redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
W.Brytania, 08 sierpnia 2017, 09:03, 2114/125994
GrandF
Panfil
Łukasz
MŚ w Londynie - dwa medale w rzucie młotem!

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA - W.BRYTANIA



      

W czwartym dniu lekkoatletycznych mistrzostw świata nareszcie mamy medale! Anita Włodarczyk wygrała rzut młotem, a brąz powędrował do Malwiny Kopron! Tym razem jednak konkurs układał się zupełnie inaczej, a horror który zgotowała kibicom Anita był porównywalny ze scenariuszem, który w poprzednich latach fundował Paweł Fajdek.

Włodarczyk przyzwyczaiła nas do nokautowania rywalek już w pierwszej, ewentualnie drugiej próbie konkursu. Coś co zdawałoby się oczywiste, tym razem nie nastąpiło. 70 metrów w pierwszej kolejce rzutów, czyli odległość, która dawała medale 17 lat temu, tuż po wprowadzeniu żeńskiego rzutu młotem do programu imprez międzynarodowych stawiało pod znakiem zapytania awans Polski do wąskiego finału. Drugi rzut najlepsza zawodniczka w historii tej konkurencji spaliła. W trzecim poprawiła się... o 1 metr!

Na szczęście druga część konkursu wyglądała inaczej. Dwa kolejne rzuty poza 77 metr i ostateczny triumf! Może nie tak efektowny jak w ostatnich latach, ale w pewnym sensie symboliczny. 77.90, czyli niemal taki sam rezultat jak podczas pierwszego zwycięstwa Anity na mistrzostwach świata w Berlinie przed 8 laty (77.96). W ciągu tych 9 sezonów Włodarczyk zdobyła 8 medali mistrzostw świata, Europy i igrzysk olimpijskich. Tylko raz, w roku 2011 z MŚ w Dageu Polka wracała bez medalu.

Siedem konkursów w karierze kończyła z wynikiem lepszym niż 80 metrów, a 3 powyżej 82. Dziś średnia jej 10 najlepszych wyników wynosi 81.02. Dodajmy, jest jedyną zawodniczką w historii, której udała się sztuka posłania młota poza osiemdziesiąty metr. Druga na liście All-time jest Niemka Betty Heidler (79.42), a dziesiąta nieodżałowana Kamila Skolimowska (76.83). Na 26 miejscu tabel wszechczasów znajduje się nazwisko kolejnej reprezentantki Polski, Malwiny Kopron (75.11, 23 lipca b.r.)

I właśnie młoda 23-letnia młociarka z Puław stała się sensacją zeńskiego rzutu młotem! Koneserom lekkiej atletyki Kopron znana jest już przynajmniej od 6 lat kiedy to wywalczyła tytuł wicemistrzyni świata juniorek młodszych. Rok później dokonała ciekawego połączenia podczas mistrzostw Polski juniorów młodszych. W ten sam, czerwcowy dzień zdobyła złoto w swojej koronnej konkurencji, a godzinę po zakończeniu konkursu stanęła na rozbiegu do rzutu oszczepem. Tu również okazała się najlepsza. Ostatecznie poświęciła się jednak profesji młociarskiej. W Londynie potwierdziła swoją dyspozycję z białostockich mistrzostw Polski uzyskując wyniki tuż pod 75 metrów.

Trzecia z naszych reprezentantek, Joanna Fiodorow stanęła również na wysokości zadania. 73.04 i 6 miejsce to świetny występ. Srebrny medal przypadł mniej utytułowanej Chince Zheng Wang, dla której jest to największy sukces w karierze. 30-latka tym razem okazała się lepsza od swojej rok starszej, znacznie bardziej znanej rodaczki Wenxiu Zhang. 4-krotna medalistka MŚ i 3-krotna olimpijska tym razem została sklasyfikowana na 4 miejscu. Po konkursie finałowym okazało się, że Anita zmaga się od dwóch tygodni z kontuzją – pękniętą torebką stawową środkowego palca prawej ręki. To tłumaczy kłopoty w pierwszej części konkursu, bo w przypadku młociarzy jest to przecież niebywały problem. Tym większe brawa dla naszej w tej chwili już, trzykrotnej mistrzyni świata!

Drugim, szczególnie interesującym nas finałem było 1500m pań z Angeliką Cichocką. Matematyczne wyliczenia ze studiowania poziomu, aktualnej dyspozycji i możliwości 12 zawodniczek w stawce, plasowały Cichocką przed biegiem w okolicy 6-8 miejsca. Scenariuszem, którego sobie życzyliśmy było stosunkowo wolne tempo, które ze względu na możliwości szybkościowe naszej zawodniczki dawało jej znacznie większe możliwości na wyższą pozycję. O tempie pierwszego okrążenia – 65s, nie można powiedzieć, że było nadzwyczajne, ale nie można również określić go wolnym.

Druga czterysetka w 72 sekundy zwiastowała piorunujący finisz. Tym najlepszym popisała się aktualna mistrzyni olimpijska, 23-letnia Kenijka Faith Kipyegon (4:02.59). Srebro przypadło niesamowicie skutecznej w ostatnich latach reprezentantce USA, Jenn Simpson (4:02.76). Na trzecim miejscu uplasowała się znana dotąd wyłącznie z dystansu 800m, kontrowersyjna, ale stopniowo przyzwyczajająca do siebie publiczność, Caster Semenya (4:02.90). Poza strefą medalową znalazły się takie gwiazdy jak Laura Muir, Genzebe Dibaba czy Sifan Hassan.

Nasza Angelika Cichocka zajęła 7 miejsce z czasem 4:04.16. Polka nie kryła swojego rozczarowania. Widać że była w fantastycznej formie, ale być może rzeczywistość turniejowa, a zwłaszcza dwa poprzedzające, bardzo wyczerpujące i szybkie biegi pozostawiły ślad na jej dyspozycji. Na swoim fanpage’u facebookowym Angelika napisała:

Jestem w najlepszej siódemce świata na 1500, ale chciałam lepiej... Tak gotowa jak teraz, nie byłam nigdy...

Nic się nie kończy, Angelika wciąż w grze, bo już za 2 dni eliminacje biegu na 800m. W historii żeńskiego tysiąca pięciuset metrów podczas mistrzostw świata, 5 Polek zapisało 12 finałowych startów. Okazuje się, że najczęściej zajmowały pozycję... siódmą:

Tokio 1991
8. Małgorzata Rydz (4:05.22)

Stuttgart 1993
7. Anna Brzezińska (4:08.11)

Goeteborg 1995
6. Brzezińska (4:05.65)
12. Rydz (4:20.83)

Ateny 1997
12. Rydz (4:13.25)

Sewilla 1999
7. Anna Jakubczak (4:04.40)
9. Lidia Chojecka (4:05.55)

Edmonton 2001
5. Lidia Chojecka (4:06.70)

Helsinki 2005
7. Jakubczak (4:03.38)

Osaka 2007
10. Lidia Chojecka (4:05.64)

Berlin 2009
7. Lidia Chojecka (4:07.17)

Pekin 2015
8. Angelika Cichocka (4:13.22)

Londyn 2017
7. Angelika Cichocka (4:04.16)

Wysokie, szóste miejsce w konkursie trójskoku zajęła Anna Jagaciak. Podopieczna swojego ojca, Jarosława Jagaciaka, przed laty skoczka wzwyż (2.14 w roku 1981), uzyskała 5-ty wynik w karierze – 14.25. W krótkiej historii tej młodej konkurencji jest to największe osiągnięcie polskiej zawodniczki. Dotychczas, najwyższym miejscem na mistrzostwach świata było 8, podczas debiutu tej konkurencji w Stuttgartcie ‘93. Wówczas Urszula Włodarczyk, nasza wybitna, wielobojowa specjalistka uzyskała 13.80. Zaledwie 4 Polki pokonały do tej pory granicę 14 metrów: Małgorzata Trybańska (14.44 - 2010), Jagaciak (14.33 - 2016), Liliana Zagacka (14.22 - 2001) i Joanna Skibińska (14.10 w hali w 2009r)

Walka o złoto londyńskich MŚ rozegrała się pomiędzy dwoma zawodniczkami z Ameryki Południowej. W przedostatniej kolejce, młodziutka, 22-letnia reprezentantka Wenezueli, Yulimar Rojas uzyskała zwycięską odległość 14.91. Zawodniczka ma już na swoim koncie tytuł wicemistrzyni olimpijskiej. Poza tym jest lekkoatletką wszechstronną. Posiada dobry rekord życiowy w skoku w dal, 6.56 i niezły w skoku wzwyż, 1.87. Rojas jest jedną z 24 zawodniczek w historii tej konkurencji, które przekroczyły magiczną barierę 15 metrów (22 pozycja). Srebro przypadło piątej w tej klasyfikacji (rekord życiowy 15.31), mistrzyni olimpijskiej z Rio, pięciokrotnej już medalistce MŚ, Kolumbijce Caterine Ibarguen.

Tym razem do tytułu mistrzowskiego zabrakło jej zaledwie 2cm. 33-latka, podobnie jak Rojas nie ogranicza się wyłącznie do trójskoku. Posiada imponujące rekordy w skoku w dal – 6.73 i wzwyż – 1.93. Brąz wywalczyła rówieśniczka Ibarguen, mistrzyni olimpijska z Londynu, reprezentantka Kazachstanu Olga Rypakova (8 na liście wszech czasów – 15.25). Przed laty zdobywała srebro mistrzostw świata juniorów w siedmioboju.

Emocjonującym wydarzeniem był finał biegu na 110m p.pł., gdzie cienia wątpliwości kto jest najlepszym nie pozostawił lider tegorocznych tabel, Jamajczyk Omar McLeod. Mistrz Olimpijski z Rio uzyskał 13.04. Dokładnie o jedną dziesiątą sekundy pokonał Siergieja Szubienkowa, jednego z nielicznych zawodników wyjętych poza nawias rosyjskiej afery dopingowej. Brąz wywalczył będący rewelacją tego sezonu, Węgier Balazs Baji. 28-letni już płotkarz, mający do tej pory srebro z ME w Amsterdamie, ustabilizował się w tym roku na poziomie poniżej 13.30. Poziomie, który stanowi próg światowej czołówki i bywa, że wystarczy do znalezienia się w strefie medalowej.

Na przestrzeni 16 edycji MŚ, 6-krotnie rezultaty powyżej 13.20 dawały miejsce na podium. Najwyższy poziom brązowego medalisty wystąpił w Osace 2007 (13.02), Pekinie 2015 (13.04) i Stuttgarcie (13.06). Najniższy w Helsinkach 1983 (13.48) i Dageu 2011 (13.44)

Dziś kolejne szanse medalowe dla Polaków. O 20:35 naszego czasu rozpocznie się finałowy konkurs skoku o tyczce z Piotrem Liskiem i Pawłem Wojciechowskim w stawce. Dwie godziny później na linii startu biegu na 800m stanie Adam Kszczot. Wielkie emocje czekają kibiców w biegu na jedno okrążenie gdzie zapewne głównym aktorem będzie aktualny rekordzista świata Wayde Van Niekerk.

Reprezentant RPA nie oszczędza się w Londynie idąc w ślady wielkiego poprzednika, Michaela Johnsona. Bierze udział również w rywalizacji na dystansie połowę krótszym. Czekamy na kolejne medale reprezentantów Polski!

Komentarze czytelników - 26podyskutuj o tym 
 

Arti

Autor: Arti, 2017-08-10, 02:42 napisał/-a:
Czyli jeden kibic już będzie ;)

 

Jarek42

Autor: Jarek42, 2017-08-13, 07:41 napisał/-a:
Piękne osiągnięcie, tylko żeby nie okazało się później, że to na dopingu.

 

Fidelio

Autor: Fidelio, 2017-08-13, 11:25 napisał/-a:
Te mistrzostwa pokazały, że jesteśmy liczącym się państwem na lekkoatletycznej mapie świata i to jest istotne. Nie deprecjonowałbym osiągnięć naszych młociarzy - mimo że nie jest to popularna dyscyplina, ma jednak status olimpijskiej, więc prestiżowej. Za to co zrobili Anita i Paweł - ogromny szacunek! A jak ktoś ma wątpliwości, to niech spróbuje rzucić młotem - choćby na połowę tej odległości co oni...

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2017-08-14, 09:06 napisał/-a:
HENIU - Królowa Sportu w Polskim wydaniu ma się bardzo dobrze !!!

 

Stepokura-na

Autor: Stepokura-nazwisko zlat60, 2017-08-14, 17:18 napisał/-a:
Na pewno nie mniej, niż obecnie. a jeśliby dodając do tego 3.0 m.z przeszkodami ,bez kobiet,to na pewno nie mniej niż obecnie,nie wiem czego chcesz dowieszc, mam nadzieje, iż nie tego ze wtedy było łatwiej ,bo wielkie sukcesy odnosili polscy biegacze w tym Zimy ,KRZYSZKOWIAK ,CHROMIK, Ożóg,Graj, ORAZ ŚREDNIACY [Baran,SZORDYKOWSKI- DWAJ BRACIA, Grywał, Ma komaski,i Kazimierski
A to przecież tylko wierchuszka.Byli najlepsi ,nie dlatego ,ze mniej wówczas biegało. niż obecnie ,Było wprost odwrotnie.

Trzeba tylko dobrze policzyć ,ale to rola dla statystyków

Bylo tez zaplecze ,nie wiele im ustępujące

 

Siemach

Autor: Siemach, 2017-08-15, 11:48 napisał/-a:
Mam pytanie do autora : Czy Pan czytał ostatni wywiad z Szymonem Ziółkowskim na temat poziomu w rzucie młotem (?)
...Jeżeli chodzi o tę imponujacą listę młociarzy i młociarek, o której pisze autor, to wiekszość osób tam występujacych to przypadkowo startujący w tej konkurencji, gdyż w tej niszowej i niepopularnej dyscyplinie bardzo łatwo o ligowe punkty i sukcesy. Gdy jest taka potrzeba, to zwykle namawia się do startu sportowców uprawiających inne dysypliny, w których rówież posiadanie nadmiernej masy i muskulatury jest wskazane.
I jeszcze jedno. Przestańcie czepiać się Pana Henryka. W jego wypowiedziach "widać" prawdziwą troskę o polskie biegi, o ich poziom. Nie da się ukryć, że obecy poziom naszych biegów jest tragiczny.
Jeżeli jest tak dobrze, jak tu niektórzy piszą, do dlaczego pięciu Ukrainców potrafi zdominować wiekszość biegów rozgrywanych w Polsce (?)

 

Admin

Autor: Admin, 2017-08-15, 13:48 napisał/-a:
Większość z naszych zawodowców pokonuje tychże zawodników z Ukrainy w bezpośredniej walce. Problem w tym, że zawodowiec profesjonalista nie startuje w każdy weekend dzień po dniu, dlatego na biegach w małych miasteczkach i na wsiach nie zobaczy Pan Szosta, Kulki, Chabowskiego czy Kozłowskiego. A Ukraińców owszem, bo przyjechali do roboty więc nawet za 200 złotych pobiegną, bo to dla nich wartościowe pieniądze.

 

GrandF

Autor: GrandF, 2017-08-15, 14:08 napisał/-a:
Czytałem panie Zbigniewie. Czytałem i jestem zażenowany pierwszą częścią wypowiedzi pana Ziółkowskiego. Druga jest sensowna i analityczna. Ale w pierwszej nasz były mistrz "robi" we własne gniazdo i przede wszystkim dyskredytuje osiągnięcia Pawła Fajdka. Zdanie "jak ja rzucałem 80m to wystarczyło do zajęcia 7 miejsca" to brak klasy i jak to pan Szymon określił "poziom kreta na Żuławach" (cokolwiek to znaczy). Równie dobrze można w ten sposób zdyskredytować osiągnięcia pana posła. W 1988 roku 30 osób na świecie rzucało powyżej 80 metrów. Na mistrzostwach Europy w Stuttgarcie "86, Splicie "90, igrzyskach olimpijskich w Seulu trzeba było rzucać powyżej 84m żeby zdobyć złoto. Każda dekada jest inna, w każdej są inni mistrzowie, którzy ze względu na szereg różnych okoliczności stają w obliczu wyższego czy niższego poziomu. A fakt, że poziom światowej czołówki w młocie jest niższy niż jeszcze 10-15 lat temu to wynik przede wszystkim czystek dopingowych, o czym z resztą mistrz Ziółkowski wspomina. A nadmierna masa i muskulatura nie wystarczy żeby rzucać daleko. Nawet 60m, to wynik, którego nie jest w stanie uzyskać człowiek "z ulicy".

 

Siemach

Autor: Siemach, 2017-08-15, 15:31 napisał/-a:
Czyli polska lekka atletyka ma tylko tych biegaczy... To właśnie ci panowie ostatnio w Gdańsku (MP w biegu na 10 km) mieli problemy z czwartym garniturem Kenijczyków(biegających zarobkowo nawet 3 razy w weekend),oraz trzecim garniturem z Ukrainy i Białorusi (oni również startują często i zarobkowo).
Na ostatnich MP w maratonie, w rywalizacji zawodników PZLA do brązu wystarczał wynik lekko poniżej 2:31.
Moim zdaniem ta nasza elita w imprezach w małych miasteczkach i wioskach również miałaby problemy.
Dlaczego tej naszej elity nie było w Londynie ?
Ta nasza współczesna elita osiąga wyniki gorsze od naszej elity sprzed 30-50 lat.

 

Siemach

Autor: Siemach, 2017-08-15, 15:50 napisał/-a:
Panie Łukaszu ja podziwiam pańską fachowość i lekkość pióra, ale uważam, że nie ma osoby, która w danej dziedzinie we wszystkm jest autorytetem. Pisząc o sportowcach miałem na myśli innych miotaczy (kulomioci, dyskobole). To właśnie oni startują w zawodach mniejszej rangi w rzucie młotem i uzuskuja wyniki, które można odnaleźć w tych tabelach o których Pan wspomina.

 




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768