2007-12-04
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| London Marathon c.d. (czytano: 705 razy)
Wpłaciłem startowe, nie ma odwrotu. Do momentu aż przestanę odczuwać materialne skutki mojej decyzji będzie mi trochę żal, potem zacznę się martwić kosztami logistycznymi. Przez kontuzję h.. strzelił pierwszy tydzień objętościówki, przynajmniej buduję motywacje do tego męczącego cyklu zwłaszcza że idzie do mnie G3 do RS800 i będzie testowanko. Plan rozpisany do dnia startu czyli 13 kwietnia, jest mocny, mam nadzieję, że nie będzie większych problemów z kontuzjami czy motywacją. Aby do wiosny.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |