redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
  WIZYTÓWKA  GALERIA [11]  PRZYJAC. [71]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Renia
Pamiętnik internetowy
Nie ma rzeczy niemożliwych...

Renata Szczepaniak
Urodzony: 1973-05-01
Miejsce zamieszkania: Oleśnica
135 / 145


2011-01-30

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Słowo na niedzielę. (czytano: 596 razy)

 

Jako miłośniczka piłki ręcznej nie zamieściłam dotąd żadnego wpisu z moich wrażeń z Mistrzostw Świata. Podeszłam do nich z dziwnym dystansem, bez wielkich nadziei na sukcesy naszych szczypiornistów. Wszystkie mecze oglądałam, a jakże. Emocje były, a jakże. Jak w dobrym horrorze;) W meczu naszych z Chorwatami napięcie spadło, a w meczu z Węgrami nie było go w ogóle. Spokój grabarza...

Do dzisiaj. Mecz o III miejsce między Hiszpanami a Szwedami był rewelacyjny! Przypominał walkę Dawida z Goliatem, a ja w takich wypadkach staję po stronie Dawida i cieszę się, jak dziecko, kiedy wygrywa.

Był to dla mnie najlepszy przykład tego, że bardziej zmotywowany zespół potrafi wygrać z silniejszym rywalem i to nawet na jego polu. Wiara może przenosić góry!

Jeszcze lepszy był mecz finałowy między Danią a Francją. Tutaj kibicowałam mniej utytułowanym ale walecznym Duńczykom. Muszę jednak przyznać, że drużyna Francji to twardy przeciwnik i mecz był bardzo wyrównany.
W dogrywce minimalnie wygrali Francuzi, ale i tak największymi bohaterami dla mnie pozostaną dzielni Duńczycy.

FOTO: Hiszpanie vs Szwedzi.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


dyzio1t (2011-01-30,22:26): Tak jakoś już jest że się kibicuje swoim,a jak już ich nie ma to teoretycznie słabszym.Duńczycy być może bardzo chcieli,dlatego w końcówce zanotowali kilka strat,a tego nikt nie wybacza.
Truskawa (2011-01-30,23:20): Bardzo chciałam oglądać ale humor mam jaki mam i odpuściłam sobie.. Może następnym razem. Nie wiem.. :)
Renia (2011-01-31,08:04): Może za duże były oczekiwania i ta presja ich sparaliżowała. Przestali walczyć, kiedy było juz wiadomo, że z medalu nici.
Hepatica (2011-01-31,08:53): Ja nie potrafie tylko zrozumiec jak taki zespół jak nasz mógł tak tracić piłki? Ale przyznam sie równiez bez bicia, ze ostatnich wystepów naszych nie oglądałam bo brakowało mi czasu. Moze zabrakło im miojego dopingu???:))). Nastepnym razem bedzie lepeij. Oni naprawde potrafoią grać w tę piłkę!!!
kokrobite (2011-01-31,23:33): Nasi grali wolno i schematycznie. Gra drużyn z pierwszej czwórki była z innej galaktyki.








Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768