| | | |
|
| 2007-05-26, 13:51 Walka o limit
2007-05-26, 10:04 - Henryk W. napisał/-a:
I przemaszerujemy zgodnie cały dystans, bo o biegu to mogę sobie pomarzyć-przynajmniej przez 18 km pieszo.:) Ale limitu bedę pilnował. |
Jeśli będzie tak gorąco jak dziś to też czeka mnie ciężka walka o limit.
|
|
| | | |
|
| 2007-05-26, 13:58 :-)
2007-05-26, 13:49 - Zbyhoo napisał/-a:
Przecież Giewont jest nie na temat. Nie leży w Jurze.
Już mam pomysł - po 10 km przebiorę się za wymiękłego biegacza (truchtacza raczej) ;-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-05-26, 23:05
Piętnastego dnia dziś nikt nie wyliczył?
każdy trenuje i niezłomnie ćwiczy,
lub na Jurajski szykują przebranie
anielscy panowie i diablice panie.
|
|
| | | |
|
| 2007-05-26, 23:35
Oj tam, od razu trenują ;-)
Dzisiaj przyjazd dzieci, wizyta u mamy,
Jako, że Dzień Matki.
Poszłam do kwiaciarni
Zakupiłam kwiatki.
Storczyki się zowią,
Różne ich rodzaje.
Wszystkie są cudowne.
Lubię je, więc daję.
A diablica będzie,
Już chodziłam w rogach,
Jednak najważniejsze
Biegać co sił w nogach.
Ogonek czerwony też był przymierzany
Wisi całkiem dobrze
Jest dopasowany ;-)
|
|
| | | |
|
| 2007-05-27, 16:44
2007-05-26, 23:35 - Grażyna W. napisał/-a:
Oj tam, od razu trenują ;-)
Dzisiaj przyjazd dzieci, wizyta u mamy,
Jako, że Dzień Matki.
Poszłam do kwiaciarni
Zakupiłam kwiatki.
Storczyki się zowią,
Różne ich rodzaje.
Wszystkie są cudowne.
Lubię je, więc daję.
A diablica będzie,
Już chodziłam w rogach,
Jednak najważniejsze
Biegać co sił w nogach.
Ogonek czerwony też był przymierzany
Wisi całkiem dobrze
Jest dopasowany ;-)
|
szykuję czapkę kapitańską na Twoje i Henia spotkanie
a po biegu długie szant zaśpiewanie :-) |
|
| | | |
|
| 2007-05-27, 18:34 O limit i o przeżycie
2007-05-26, 13:51 - Zbyhoo napisał/-a:
Jeśli będzie tak gorąco jak dziś to też czeka mnie ciężka walka o limit.
|
Dzis w ramach ostatnich forsownych treningów pokonałem 15 km. trasy. Niestety, więcej maszyna nie uciągnęła. Podbieg od Bolechowic do Karniowic, a potem od Kobylan do skrętu w Dolinę Będkowską zapiera dech w piersiach. Dosłownie (3 oddechy na krok) i z powodu niezapomnianych widoków. Musialem nieco podmaszerować, aby nie paść, a tambylcy wylegując się na kocach ze zdziwieniem przyglądali sie typkowi, który w ponad 30 stopniowym upale bieży przez okoliczne wsie.
Wstyd w mym wieku człapać, ale już nie odpuszczę i chocbym miał sie doczołgać - na metę przybędę. Nawet cel sobie postawiłem - 2:40.
Pozdrowienia z Modlniczki |
|
| | | |
|
| 2007-05-27, 23:01
Na czternaście przed Jurajskim
Darek przez wsie bieży
dziwi się miejscowa ludność
co na kocach leży.
Darek się tym nie przejmuje
biegnie ile siły,
wokół niego góry, lasy
widok ten mu miły.
Dech zapiera piersi jego
lecz biegnie jak dżigit
jedno tylko mąci głowę
niech trafi ten limit!
Będzie walka o przeżycie
lecz dotrwam niech skonam
zobaczycie, jakem Darek
wielu z Was pokonam. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-05-27, 23:02 Spotkanie ? - oczywiście...
2007-05-27, 16:44 - Toya napisał/-a:
szykuję czapkę kapitańską na Twoje i Henia spotkanie
a po biegu długie szant zaśpiewanie :-) |
" Kołysał nas zachodni wiatr
Brzeg gdzieś za rufą został..."
Toyu,
Czapka kapitańska - super pomysł
Niestety gorzej u mnie z szantami :-(
Znam tylko " 10 w skali Beauforta "
W dodatku z Czerwonymi Gitarami ;-)
|
|
| | | |
|
| 2007-05-27, 23:39
2007-05-27, 23:02 - Grażyna W. napisał/-a:
" Kołysał nas zachodni wiatr
Brzeg gdzieś za rufą został..."
Toyu,
Czapka kapitańska - super pomysł
Niestety gorzej u mnie z szantami :-(
Znam tylko " 10 w skali Beauforta "
W dodatku z Czerwonymi Gitarami ;-)
|
Na dobrej biesiadzie
Gdzie stołu mocno trzeba się trzymać
Najbardziej cenię opowieść
Śpiewaną o Hiszpańskich Dziewczynach :-) |
|
| | | |
|
| 2007-05-28, 00:50
Panie i panowie carpe diem - nadszedł 13 dzień
Przed Rudawą jeszcze Bielsko-Biała
bo to impra też wspaniała. |
|
| | | |
|
| 2007-05-28, 10:36
2007-05-27, 23:39 - Toya napisał/-a:
Na dobrej biesiadzie
Gdzie stołu mocno trzeba się trzymać
Najbardziej cenię opowieść
Śpiewaną o Hiszpańskich Dziewczynach :-) |
A ja w temacie szanty
chciałabym obwieścić
najbardziej lubię słuchać
"Morskich opowieści"
Bo można je ciągnąć
zależnie od uznania
i ilości trunków na stole
aż do białego rana.
|
|
| | | |
|
| 2007-05-28, 10:40
2007-05-27, 23:02 - Grażyna W. napisał/-a:
" Kołysał nas zachodni wiatr
Brzeg gdzieś za rufą został..."
Toyu,
Czapka kapitańska - super pomysł
Niestety gorzej u mnie z szantami :-(
Znam tylko " 10 w skali Beauforta "
W dodatku z Czerwonymi Gitarami ;-)
|
Grażynko
a ja myślę, że Henio
marynarz z krwi i kości
zna różne świetne szanty
i to w sporej ilości! :-)
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-05-28, 11:13 Różnie to w życiu bywa...
2007-05-28, 10:40 - Medit napisał/-a:
Grażynko
a ja myślę, że Henio
marynarz z krwi i kości
zna różne świetne szanty
i to w sporej ilości! :-)
|
Edytko,
Chyba tak na przekór,
Marynarz mój zna więcej
Piosenek przy ognisku
I te zaśpiewa prędzej ;-)
" Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy, doły..." :-) |
|
| | | |
|
| 2007-05-28, 14:44
2007-05-28, 10:36 - Medit napisał/-a:
A ja w temacie szanty
chciałabym obwieścić
najbardziej lubię słuchać
"Morskich opowieści"
Bo można je ciągnąć
zależnie od uznania
i ilości trunków na stole
aż do białego rana.
|
w temacie "szanty"
nową zabawę proponuję
niech z nas każdy zwrotkę jedną
na spotkanie w Rudawie skomponuje
jak powiedziałam tak zrobiłam,
gotowa jestem nawet dziś obwieścić
zgodnie z tradycją - dosyć sprośny -
ciąg dalszy "Morskich Opowieści" ;-) |
|
| | | |
|
| 2007-05-28, 16:24
2007-05-27, 18:34 - darekkow napisał/-a:
Dzis w ramach ostatnich forsownych treningów pokonałem 15 km. trasy. Niestety, więcej maszyna nie uciągnęła. Podbieg od Bolechowic do Karniowic, a potem od Kobylan do skrętu w Dolinę Będkowską zapiera dech w piersiach. Dosłownie (3 oddechy na krok) i z powodu niezapomnianych widoków. Musialem nieco podmaszerować, aby nie paść, a tambylcy wylegując się na kocach ze zdziwieniem przyglądali sie typkowi, który w ponad 30 stopniowym upale bieży przez okoliczne wsie.
Wstyd w mym wieku człapać, ale już nie odpuszczę i chocbym miał sie doczołgać - na metę przybędę. Nawet cel sobie postawiłem - 2:40.
Pozdrowienia z Modlniczki |
|
| | | |
|
| 2007-05-28, 20:54 Prorok, czy co?
2007-05-28, 16:24 - Andrzej Bukowczan napisał/-a:
Darek jesteś wielki ! |
Ano jestem. 100kg żywej wagi. Skąd Acan wiedziałeś? Widzę, że w Jurze i powietrze rześkie i proroctwa trafne.
A jaka pogoda tedy będzie?
Bo "jak na świętego Prota słońce albo słota, to na Nikodema jest pogoda, albo nie ma!" Jako żywo - zgadnąć nie potrafię! |
|
| | | |
|
| 2007-05-28, 22:10
2007-05-28, 14:44 - Toya napisał/-a:
w temacie "szanty"
nową zabawę proponuję
niech z nas każdy zwrotkę jedną
na spotkanie w Rudawie skomponuje
jak powiedziałam tak zrobiłam,
gotowa jestem nawet dziś obwieścić
zgodnie z tradycją - dosyć sprośny -
ciąg dalszy "Morskich Opowieści" ;-) |
Toya zapodaj swoją zwrotkę
obaczym czy faktycznie
sprosności ma wystarczająco
i trąci lirycznie.
Jak się okaże prawdą
w praktyce i teorii
że wiersz godny uznania
dopiszem ciąg dalszy historii! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-05-29, 10:11
2007-05-28, 22:10 - Medit napisał/-a:
Toya zapodaj swoją zwrotkę
obaczym czy faktycznie
sprosności ma wystarczająco
i trąci lirycznie.
Jak się okaże prawdą
w praktyce i teorii
że wiersz godny uznania
dopiszem ciąg dalszy historii! |
historia do zwrotki żywcem z życia wzięta
a ustawa o danych to teraz rzecz święta
co innego w Rudawie kuplet ten zanucić
całkiem insza inszość na forum go wrzucić
apropos testowania rymów głębokości
na okoliczność w procentach zawartej sprośności:-D
całkiem prozaicznie chcę to podsumować:
zamiast mówić tyle - nie lepiej praktykować? |
|
| | | |
|
| 2007-05-29, 10:42
w dni dwanaście przed startem
stroje już gotowe
będzie Anioł biegł z Czartem
a Kapitan z Giewontem? |
|
| | | |
|
| 2007-05-29, 14:17 Zbieram grupę..!
|