redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  L.S. (2004-02-09)
  Ostatnio komentował  L.S. (2004-02-27)
  Aktywnosc  Komentowano 28 razy, czytano 478 razy
  Lokalizacja
 Poznań
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(L.S.)

 2004-02-09, 09:22
 "Przywrocmy normalnosc, wybierzmy przyszlosc"
W sobote po poludniu (09.02.2004) biegalem nad Malta w Poznaniu. Konczac 3 kolko od strony ul. Warszawskiej i biegnac w kierunku przeciwnym do wskazowek zegara na wysokosci zakladow spirytusowych "przezylem" nastepujacy horror. Pijany 20 letni osobnik, do ktorego sie zblizalem (ok. 190 wzrostu i ponad 100 kilo wagi) nagle bez zadnego powodu rzucil sie w moim kierunku z nozem w reku wrzeszczac, za mnie zabije. Obrocilem sie na piecie i zaczalem uciekac. Ku mojej rozpaczy bydle zaczelo sie do mnie zblizac. W panice chcialem skoczyc do jeziora (mimo, ze nie umiem plywac), ale mur po prawej stronie na to nie pozwalal. W lewo droga byla tez zablokowana przez mur zakladow spirytusowych. Zaczalem krzyczec do bydlaka, za mam 3 dzieci. W koncu wolac policje, ale nikogo w poblizu nie bylo. Uratowal mnie podbieg, gdzie bydlak odpuscil ...
Tetno srednie w maratonie mam ok. 135. Na treniningu, na finiszu max. 156. W ucieczce po zycie mialem 187 !
Kiedy doszedlem do siebie, poprosilem spacerowiczow o uzyczenie komorki chcac zadzwonic na policje. Meldunek przyjeto. Przyjechali po 20 minutach z posterunku na ul Polanki. Ja biegne ta trase w max. 10 minut.
Polonezem udalismy sie sciezka spacerowa na poszukiwanie osobnika. I nagle scena: grupka mlodziezy (7-8 klasa) 3 dziewczyny i 4 chlopcow histerycznie wrzeszczac "broni" jednego ze swoich masakrowanego przez tego samego bydlaka, ktory rzucal nim o mur zakladow spirytusowych. Policjanci natychmiast wyskoczyli z palami ... Ale potrzebowali kilku minut aby skuc bydlaka kajdankami od tylu i rzucic go kilka razy pyskiem o maske "Poloneza". Bydle plakalo i jeczalo, proszac o litosc...
Mlodzi ludzie nie chcieli podac swoich danych ze strachu.
Ja bydlaka tez nie moglem oskarzyc, bo jak mnie poinformowal
funkcjonariusz, bez swiadkow ( a nie mialem takowych), nic mu nie zrobie. No wiec swojego adresu domowego tez nie podalem. Dalem namiar tylko na firme gdzie pracuje plus nazwisko.
Mam w zwiazku z tym pytanie do uczestnikow forum.
Czy jest celowe zaopatrzyc sie w jakies srodki do samoobrony w sytuacjach ekstremalnych takich jak opisana przeze mnie typu gaz, paralizator itp ? Jezeli tak, to jakie i gdzie mozna je dostac.
Z gory dziekuje za ewentualny porady.

L.S.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Arti)

 2004-02-09, 10:54
 jak to 9 lutego 2004
Przecież to dzisiaj a jest godzina 10.51 więc to się jeszcze nie wydarzyło. Biegam nad Maltą od 6 lat nawet o 1-2 w nocy i nigdy mi się to niezdarzyło nawet żadna zaczepka...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(jang)

 2004-02-09, 10:56
 Nawala społeczeństwo czy państwo?
Dla mnie w powyższej wiadomości najbardziej jest porażające to, że gościa nie można posadzić głównie dlatego, że nikt nie chce świadczyć przeciwko niemu. A nie chcą świadczyć dlatego, że system wymierzania sprawiedliwości jest na tyle kiepski, że nawet robiąc zawiadomienie o przestępstwie mamy niewielkie szanse na to, że bandyta zostanie ukarany. Ale z drugiej strony ludzie uważają, że jak ktoś doniesie o czymś policji to od razu jest kapusiem. To fałszywe przekonanie! Jak nie będziemy robić zawiadomień o przestępstwie, to facet będzie dalej w poczuciu bezkarności biegał z nożem aż kogoś zadźga. To nie donosicielstwo tylko zachowanie jak najbardziej pożądane. Sam kiedys w życiu miałem takie sytuacje, że zawiadomienie o przestępstwie (dokonanym na sobie) przypłaciłem stratą dużej ilości czasu, poczuciem zagrożenia, tłumaczeniem po dziesięć razy tego samego, a w końcu nie wiem czy złoczyńcy dzięki temu bardziej się od prawa oberwało czy nie. Ale trzeba to robić.

A jak wśród czytających ten serwis jest ktoś, kto wypisuje na murach HWDP (albo ortograficzniej ChWDP), to go chciałem poinformować, że sam jest Ch... a nie biegaczem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Arti)

 2004-02-09, 10:58
 no chyba ,że 7 bo to była sobota.
A o której godzinie? Bo też biegałem koło 11.00
A tą trasą którą opisujesz biegam około ponad 200 razy w roku...cóż współczuję..

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Prezes)

 2004-02-09, 20:05
 Zabiegać
A nie trzeba go było zabiegać na śmierć. Nie było z Tobą jeszcze tak źle skoro zdążyłeś sobie tętno zmierzyć. Na podbiegu trzeba było trochę odpuścić i ciągnąć chłopa za sobą w bezpiecznej odległości przez kilka okrążeń.
Taka myśl mi się nasuneła po opowiadaniu znajomego policjanta (10 km robi w ok. 35 min), który w pościgu za przestępcą nie pozwala by tętno skoczyło mu aż tak bardzo jak Tobie, a uciekiniera nie dogania wcześniej niż po kilometrze, chyba że trafi mu sie cienias, który poddaje się wcześniej.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(L.S.)

 2004-02-10, 08:38
 Oj bylo zle ...
Bylo bardzo zle...Tetno sprawdzilem dopiero w domu. Mam taki sprzet firmy "Polar" ktory pozwala to zrobic wlacznie z wgraniem do laptopa i wydrukiem wykresow.
Ja mam juz 45 lat a biegam dopiero od 4 lat. Zyciowka 3:17,
100 Zamosc 08.01 i polmaraton 1:32.
Ale w tym feralnym dniu mialem za soba prawie 15 km szybkiego (jak na mnie) biegu, a goniacy byl mlody i w sprincie (jakies 150 - 200 metrow) dobry ...
Inaczej czuje sie zajac ktory ucieka, a inaczej pies ktory go goni ...
A cieniasem raczej nie jestem i z porad goniacego milicjanta pozwole sobie nie skorzystac ...
Mam takie przykre skojarzenia z okresu studiow w Lodzi kiedy ci panowie scigali ludzi a "cieniasow" okladali palami ...



  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Arti - KB Maniac Poznań)

 2004-02-10, 09:24
 Dlatego zapraszam do biegania w grupie..
Zapraszam do biegania w grupie i odwiedzenia strony Poznańskiej Grupy Biegowej KB MANIAC POZNAŃ.
www.kbmaniac.republika.pl

Bezpieczniej, milej i raźniej..

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(L.S.)

 2004-02-10, 09:40
 KB Maniac Poznan
Dziekuje za zaproszenie. Termin soboty o godz. 10 pod Malta
Ski zapamietalem. Jak bede w Poznaniu w weekendy to sie dolacze ...
L.S.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2004-02-10, 18:08
 Ale marketingowiec
Arti, to się nazywa marketingowe wykorzystanie nawet potencjalnie tragicznych wydarzeń ;). Mógłbyś zostać agentem ubezpieczeniowym :). Do zobaczenia u Jurka Bednarza, bo widziałem Cię chyba na liście uczestników.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Kamus)

 2004-02-10, 20:48
 Do L.S-a
Gratuluję tytułu !!Jak będziesz na maratonie u Jurka Bednarza to On miał podobną przygodę jak opowie to zejdzie nam ze 20 km.Co do obrony to my kupujemy gas z proszkiem pieprzem na psy ale te agresywne co mają głupich opiekunów i są w lesie puszczane samopas.Podobno juz mozna kupić normalny gas ale nie jestem pewny.Może ktoś z resortu odpowie.No ale najważniejsze ,że uciekłeś po to biegamy -rok temu pewien triathlonista był świadkiem włamania do apteki.Złapał. Kupił sobie porządny sprzęt do biegania w nagrodę od właściciela.Pozdrawiam.Jak biegam sam to mam strach jak idzie grupka szlikowców czy innych wygolonych-wówczas przygotowany jestem jak to nazywa p.Skarżyński na"akcent"-czyli spieprzanie..

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(L.S.)

 2004-02-11, 08:04
 KAMUS
Czesc Kazik,
na maratonie nie bede, bo mnie nie ma w Poznaniu. Ale Darek sie wami zaopiekuje. Kupilem wczoraj cacko o nazwie "Scorpion 300". Paralizator elektryczny z miotaczem gazu ... Wyglada to jak "Pershing", ale nie sadze, ze mojego
"Bydlaka" by unieruchomil (w/g prospektu juz po 1 sek.)
Dziala tez na psy. Cena: niecale 200 zl.
Do zobaczenia w Debnie

L.S.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(L.S.)

 2004-02-11, 08:06
 KAMUS
Kazik, wyglada na to, ze scigaja tylko starszych panow:
Ciebie, mnie i p. J.B.
L.S.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Arti - KB Maniac Poznań)

 2004-02-11, 08:58
 Dzięki Jang
Cóż konczyłem marketing może nauka nie poszła w las hiihihhihi.. Będę na maratonie u Jurka B więc się zobaczymy.
Kamus - opowiadanie prześlę mailem w piątek lub osobiście na maratonie Jurka. Do zobaczenia .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Kamus)

 2004-02-12, 18:22
 Relaksowo!
Już niedługo pobiegamy z Jurkiem ,kilka lat wstecz biegaliśmy z NIM 48 km bo tyle brakowało do setki i było wspaniale.Szkoda,że L.S. -nie będziesz,Arti O.K.,z Torunia przywozimy słońce a w Poznaniu załatwiajcie humor.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2004-02-13, 11:12
 Admin
Aha - zapomniałem dodać - historia przerażająca, nie zazdroszczę...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2004-02-13, 15:15
 Wyruszam lada chwila
Ja wsiadam dziś w ekspres z Warszawy o 17.20, w Poznaniu jest o 20.20 i jadę na nocleg na Golęcińską. Do słońca i humoru dowiozę coś jeszcze...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2004-02-13, 15:18
 Łacina
Michał, to gdzieś ty bywał, na północy czy na południu? Bo przywiozłeś sporą porcję łaciny... ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(morito)

 2004-02-15, 17:45
 Łacina
Admin za dlugo przebywa w Polsce i musi choc na chwile wyjechac aby sie ucywilizowac;-)))
Janek to jest nieodlaczna czasc kolorytu jezyka polskiego. Taki jest jezyk zywy, jezyk ulicy /a niestety nawet biur, urzedow i szkol/. Musisz to przyjac do wiadomosci

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2004-02-15, 20:15
 Nie przyjmuję
Nie przyjmuję. Ten koloryt to przejaw upadku cywilizacyjnego, wręcz manifestacja pogardy dla norm. Jeszcze co innego, gdy jest to język mówiony o ograniczonym zasięgu, a co innego gdy staje się to język medialny, jak w tym przypadku. Ja k... nie rzucam, w przeciwieństwie do np. swojej szefowej. A jak widać u różnych szefów to coraz powszechniejsze. Ale jedyna konkluzja jaka z tego płynie, to taka, że może pora zmieniać szefów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(L.S.)

 2004-02-16, 10:57
 ADMIN
Czesc "Admin",
Na przyszlosc ( mam nadzieje, ze jej nie bedzie)
skorzystam z praw obywatelskich o ktorych, jak widze, nie mialem pojecia. Policjant na moja prosbe zadzwonil z radiowozu do Centrali i tam jego Zwierzchnik powiedzial to, co napisalem. Slyszalem wyraznie, gdyz sprzet ustawiony byl
"na podsluch". Wyglada wiec na to, ze sie mnie po prostu "pozbyli".
Do zobaczenia w Debnie.
L.S.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768