|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-04-07, 23:33
Dziękuję organizatorom, a w szczególności wolontariuszom.
Dziękuję serdecznie kibicom którzy nas na trasie wspierali.
To była naprawdę udana impreza, tak organizacyjnie jak i udana z uwagi na pogodę.
Plan w postaci złamania 1:40 w pełni sie powiódł (1:38) i choć ambicja zawsze podpowiada, że mogło być lepiej to na dziś jestem zadowolony.
Do zobaczenia za rok o tej samej porze i oby w jeszcze lepszej formie :) |
| | | | | |
| 2013-04-08, 08:19
2013-04-07, 21:13 - and301 napisał/-a:
Witam,
Wiecie może za co organizatorzy żądali 2 zł na pasta party ? Pierwszy raz się z tym spotkałem. Nie chodzi mi o drobną kwotę 2 zł ale o fakt. Myślę, że sporo zarobili .....sprzedając butelki wody źródlanej 1/2 litra ARO za .... 3 zł. Ostatnio uczestniczyłem w biegach zagranicznych ( droższe wpisowe ) i nikt nie żądał dopłat i napoje były w cenie.
A tak ogólnie to bardzo przyjemny bieg. Ocena 5 :) |
Za kilka dni wyjeżdżam na maraton do Wiednia, gdzie makaron (zapewne podobny do tego w Poznaniu) na pasta party kosztuje nie 2 zł, a 9 euro.
Może za mało jeździłeś, że się z tym dotąd nie spotkałeś? Przyjdzie się przyzwyczaić.
Wynajęta firma cateringowa może zrobić to taniej, niż "w knajpie", ale trudno liczyć na to, że zrobi to za darmo dla kilku tysięcy osób. Oczywiście te 2 zł może zostać ujęte w opłacie startowej. Może wtedy by cię to mniej bolało. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-08, 08:48
Bieg na medal! Świetna organizacja, jak zwykle kibice i zespoły dopisali, trasa - w drugą stronę w porównaniu do starej trasy maratonu - też bardzo fajna, a podbieg na Baraniaka jeszcze pomógł wyzwolić dodatkowe siły :) Pogoda świetna, życiówka poniżej 1:35 też jest (pewnie dzięki temu, że wreszcie można było założyć spodenki). Jedyne zastrzeżenie, jakie mam, dotyczy jak zwykle przy tak licznych biegach kolegów biegaczy, którzy ustawiają się nie w swoich strefach startowych i potem sobie spacerowo beztrosko ruszają, a inni muszą się przez pierwsze dwa kilometry sporo napocić, żeby utrzymać założone tempo. Nie wiem, czy to złośliwość, brak pomyślunku czy co...
|
| | | | | |
| 2013-04-08, 08:56 Masówka
2013-04-08, 08:48 - Mister_Gumby napisał/-a:
Bieg na medal! Świetna organizacja, jak zwykle kibice i zespoły dopisali, trasa - w drugą stronę w porównaniu do starej trasy maratonu - też bardzo fajna, a podbieg na Baraniaka jeszcze pomógł wyzwolić dodatkowe siły :) Pogoda świetna, życiówka poniżej 1:35 też jest (pewnie dzięki temu, że wreszcie można było założyć spodenki). Jedyne zastrzeżenie, jakie mam, dotyczy jak zwykle przy tak licznych biegach kolegów biegaczy, którzy ustawiają się nie w swoich strefach startowych i potem sobie spacerowo beztrosko ruszają, a inni muszą się przez pierwsze dwa kilometry sporo napocić, żeby utrzymać założone tempo. Nie wiem, czy to złośliwość, brak pomyślunku czy co...
|
Powinieneś wiedzieć kolego,że tego typu biegi to tzw. masówka gdzie startują setki a nawet tysiące ludzi bez żadnego przygotowania byle zaliczyć i otrzymać medal , bo bieganie stało się trendy. Nawet gdy oglądam wyniki Dębna to także bieg typowo amatorski, wynik w granicach 2,45 dawał w Dębnie miejsce w pierwszej 20 -tce. |
| | | | | |
| 2013-04-08, 09:24
2013-04-08, 08:56 - henry napisał/-a:
Powinieneś wiedzieć kolego,że tego typu biegi to tzw. masówka gdzie startują setki a nawet tysiące ludzi bez żadnego przygotowania byle zaliczyć i otrzymać medal , bo bieganie stało się trendy. Nawet gdy oglądam wyniki Dębna to także bieg typowo amatorski, wynik w granicach 2,45 dawał w Dębnie miejsce w pierwszej 20 -tce. |
To, że niektórzy faktycznie startują bez żadnego przygotowania to totalna głupota i nieodpowiedzialność.
Taką samą głupotą jest napędzanie masowej machiny wmawiając wręcz ludziom, że "prawdziwym biegaczem" stajesz się po przebiegnięciu maratonu (powiedzcie to Boltowi, Chambersowi czy Szewińskiej). Uważam, że bardzo dobry wynik na 5 czy 10km jest o wiele cenniejszy niż przeczłapany półmaraton czy przeczołgany maraton.
A że bieganie stało się trendy - akurat mnie osobiście bardzo cieszy. Coraz więcej znajomych się w to wkręca i to w bardzo pozytywnym znaczeniu.
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2013-04-08, 09:31
2013-04-07, 21:48 - MSB napisał/-a:
Miało być tak - fajna życiówka zaczynająca się od 1:4..., było dobrze, w lutym wybiegania na 20km z tempem 5:25/km. I... w ostatnim tygodniu synek przyniósł z przedszkola wyjątkowo wrednego wirusa i tyle. Tak czy inaczej, uznałem że będzie, co będzie i ruszyłem za białymi balonikami na 1:50, do 9km były na wyciągnięcie ręki, ale potem przyszło wrzucić tryb awaryjny i na 19,5km dogoniły mnie baloniki 2:00, a biłem się z myślami, czy nie przejść do marszu. Panowie - dziękuję. Jakkolwiek pewne rzeczy normalnie brzmią banalnie - np. "ostatni km biegnie się głową", to gdy usłyszałem to w tych warunkach włączyłem głowę i okazało się, że o ile w nogach było już 0, to w głowie wskazówka miała jeszcze mały zapas. Potem było z Waszej strony - ostatni km, 800, 600, 400, czekaliście na nas do samego końca, tj. 2:00:00 i z tym czasem razem z Wami przekroczyłem metę. Dziękuję bardzo za pomoc! |
Gratulujemy i polecamy się na przyszłość ;) (wtedy już na szybsze czasy ma się rozumieć) |
| | | | | |
| 2013-04-08, 09:33
LINK: http://bieganie.pila.pl/?p=159 | Rewelacyjna impreza, świetna pogoda i cudowni kibice - czego chcieć więcej?
Trochę zdjęć z biegu, może ktoś się znajdzie.
http://bieganie.pila.pl/?p=159 |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-08, 09:34
2013-04-06, 19:22 - kaczy1982 napisał/-a:
Uważam, że powinien być zakaz rozdawania wszelkich koszulek i innych zbędnych gadżetów. Potem ktoś strasznie to przeżywa że ma złą koszulkę, a możliwe że jeszcze ma cały dzień zmarnowany. |
ostatnio na maratonie w Rzymie spotkałem się z takim rozwiązaniem, że w pakiecie była koszulka bawełniana (bardzo fajna), a za dodatkową opłatą można było dostać techniczną okolicznościową koszulkę asics (też skorzystałem - pierwsza klasa!).
No i fakt, że w pakiecie był plecak (firmowy asics) z miejscem na dodatkowy numer startowy, który jednocześnie służył jako worek do depozytu (zamiast worka na śmieci jak to jest w Poznaniu). |
| | | | | |
| 2013-04-08, 09:59
Nie wiem czym się zachwycacie koleżanki i koledzy. Tu nie ma po co wracać. Tak obiektywnie, z zewnątrz: ten bieg to typowy przykład imprezy organizowanej przez urzędników i w taki sposób żeby to urzędnikom było fajnie a nie biegaczom. Tak samo jest organizowany poznański maraton. Ktoś mi wytłumaczy dlaczego biuro nie jest czynne w dzień zawodów? To Wam powiem. Bo nie! I tym się różnią biegi które przygotowują "działacze na urzędach" (żeby nie było-takie samo zdanie mam o maratonie w moim rodzimym Wrocławiu) od biegów organizowanych przez biegaczy. Tu najlepszym odniesieniem niech będzie Maniacka przed chwili. To samo miejsca i miasto a zupełnie inna impreza. Oczywiście to co napisałem nie dotyczy wolontariuszy. Tu pełny szacunek i podziękowanie że im się chciało.
Na koniec-o co kaman z wynikami? Wydawało mi się, że płacąc wpisowe, płacę też za profesjonalny pomiar. Skoro tak, to dlaczego w kategorii jestem 23 skoro 5 sek. wcześniej kolega z miejsca 401 też jest na tym samym miejscu. A następny, będący na 444 miejscu jest w kat. 26? To co? dwudziesty piąty zniknął? Ile błędów jest wcześniej? I co to za komputer? ten sam przy którym siedzi Kim? |
| | | | | |
| 2013-04-08, 10:04
Super bieg - jestem pod wielkim wrażeniem organizacji. Spora liczba biegaczy a organizacyjnie obstawa rewelacja - jeśli chodzi o punkty żywieniowe - co dla mnie bardzo istotne bo na 5,10,15 km po trzy cztery kubeczki wody/izo brałem i nie było żadnych problemów z tym. Jedyny błąd że na 10km zmieszałem niebieski power z czerwonym i później delikatnie ale odczułem to.
Jedyne co mi się nie zgadza to czas z 20km (inne ciężko mi zweryfikować). Ostatnie 1097 metrów w moim odczuciu przebiegłem najszybciej - przecież jeszcze ostro z górki było a z międzyczasów wynika, że to musiało być najwolniejszy kilometr.
|
| | | | | |
| 2013-04-08, 10:13
2013-04-08, 09:59 - dziesiatka napisał/-a:
Nie wiem czym się zachwycacie koleżanki i koledzy. Tu nie ma po co wracać. Tak obiektywnie, z zewnątrz: ten bieg to typowy przykład imprezy organizowanej przez urzędników i w taki sposób żeby to urzędnikom było fajnie a nie biegaczom. Tak samo jest organizowany poznański maraton. Ktoś mi wytłumaczy dlaczego biuro nie jest czynne w dzień zawodów? To Wam powiem. Bo nie! I tym się różnią biegi które przygotowują "działacze na urzędach" (żeby nie było-takie samo zdanie mam o maratonie w moim rodzimym Wrocławiu) od biegów organizowanych przez biegaczy. Tu najlepszym odniesieniem niech będzie Maniacka przed chwili. To samo miejsca i miasto a zupełnie inna impreza. Oczywiście to co napisałem nie dotyczy wolontariuszy. Tu pełny szacunek i podziękowanie że im się chciało.
Na koniec-o co kaman z wynikami? Wydawało mi się, że płacąc wpisowe, płacę też za profesjonalny pomiar. Skoro tak, to dlaczego w kategorii jestem 23 skoro 5 sek. wcześniej kolega z miejsca 401 też jest na tym samym miejscu. A następny, będący na 444 miejscu jest w kat. 26? To co? dwudziesty piąty zniknął? Ile błędów jest wcześniej? I co to za komputer? ten sam przy którym siedzi Kim? |
Maniacka? Drogi Kolego, brak możliwości przepisania numeru z dosyć naciąganą argumentacją (o dziwo w przypadku PP dało radę bez większych problemów) i brak czegokolwiek ciepłego na mecie (każdy wie ile wynosiło wpisowe, miała gdzieś być niby kawa, ale nikt mi nie umiał powiedzieć, gdzie mogę ją odnaleźć) czy dyskusyjnym odśnieżeniem przedostatniej prostej faktycznie były przykładem wspaniałej organizacji biegu od biegaczy dla biegaczy :) Nie ma co porównywać tych dwóch biegów, bo wiadomo jak to jest z racją :)
Wyniki faktycznie dziwne, nie wiem dlaczego zaliczyło mnie do kategorii M18, różnica między Garminem a chipem (netto) - prawie minuta. Nie ścinałem, zawsze biegłem po ulicy. Rozmawiałem później z kilkoma osobami w namiocie przy makaronie i też mieli znaczne zawirowania czasowe między gps"ami a chipem. |
| | | | | |
| 2013-04-08, 10:56
2013-04-08, 08:19 - cinek2030 napisał/-a:
Za kilka dni wyjeżdżam na maraton do Wiednia, gdzie makaron (zapewne podobny do tego w Poznaniu) na pasta party kosztuje nie 2 zł, a 9 euro.
Może za mało jeździłeś, że się z tym dotąd nie spotkałeś? Przyjdzie się przyzwyczaić.
Wynajęta firma cateringowa może zrobić to taniej, niż "w knajpie", ale trudno liczyć na to, że zrobi to za darmo dla kilku tysięcy osób. Oczywiście te 2 zł może zostać ujęte w opłacie startowej. Może wtedy by cię to mniej bolało. |
makaron w Wiedniu?
tam był jakiś dziwny placek z konfiturą |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-08, 11:09
Trzy tygodnie temu, na maratonie w Rzymie za pasta-party była dopłata w wysokości 4 euro i nie było posiłku na mecie. Te 2 zł to doprawdy drobiazg...
Świetnie zorganizowany bieg od początku do końca. Wielkie Dzięki szczególnie dla peacemakera, którego nie widziałem, ale którego "zachęty" na ostatnich kilometrach przed metą pozwoliły mi "złamać" 1:30.
Dziękuję Poznań ! |
| | | | | |
| 2013-04-08, 11:25
2013-04-08, 10:56 - Magda napisał/-a:
makaron w Wiedniu?
tam był jakiś dziwny placek z konfiturą |
Będzie do wyboru placek Kaiserschmarrn lub typowy makaron. Nie zmienia to faktu, że poznańskie 2 zł nijak się nie ma do 9 euro.
Biegacze przyzwyczaili się, że za kilka zł dostają wypasiony pakiet startowy i najadają się do syta. Niestety (albo i stety), te czasy odchodzą do lamusa. |
| | | | | |
| 2013-04-08, 12:55
Chcę podziękować pacemekerom prowadzącym na 1:30, a szczególnie temu, który od 17 kilometra poganiał zawodników którzy mieli kłopoty z utrzymaniem tempa.Drogi kolego, bez twojej pomocy nie dałbym rady dobiec w zakładanym tempie.Jestem zadowolony z wyniku jaki zrobiłem dzięki Tobie.Na pewno mnie zapamiętałeś około 20 km dodałem sobie animuszu krzycząc "jest moc jest siła" ,a następnie przyśpieszyłem w kierunku mety i utrzymałem tempo już do końca.
Pozdrawiam Darek |
| | | | | |
| 2013-04-08, 13:30
2013-04-08, 12:55 - darekc1965 napisał/-a:
Chcę podziękować pacemekerom prowadzącym na 1:30, a szczególnie temu, który od 17 kilometra poganiał zawodników którzy mieli kłopoty z utrzymaniem tempa.Drogi kolego, bez twojej pomocy nie dałbym rady dobiec w zakładanym tempie.Jestem zadowolony z wyniku jaki zrobiłem dzięki Tobie.Na pewno mnie zapamiętałeś około 20 km dodałem sobie animuszu krzycząc "jest moc jest siła" ,a następnie przyśpieszyłem w kierunku mety i utrzymałem tempo już do końca.
Pozdrawiam Darek |
Nie ma za co, a Twoje słowa z Baraniaka pamiętam i gratuluję wyniku:)
Jak powiedział mi wczoraj kolega Marcin - "fajną robotę macie".
PS. Trochę zdarłem sobie wczoraj gardło ale warto było:D
|
| | | | | |
| 2013-04-08, 13:48 Nagrody ?
Nie bardzo wiem jakie były nagrody w generalce ( w kategoriach nie było żadnych ) myślę ,że jakieś symboliczne. Jak patrzę na wyniki nie widzę ani jednego polskiego zawodnika wyłącznie amatorzy . Kobiety zajmują 5 i 6 miejsce tego jeszcze nigdy nie było . Biegałem w tym dniu w Bukówcu Górnym biegali wyłącznie Polacy było bardzo dużo biegaczy z Poznania . W Bukówcu były nagrody pieniężne w każdej kategorii wiekowej od 1 do 6 miejsca także w kategoriach generalnych.Dodatkowo były Mistrzostwa Polski lekarzy. Także wszyscy otrzymali medal, dwa posiłki, piwo w puszcze, wpisowe tylko 25 zł. Moim zdaniem w Bukówcu bieg dla zawodników w Poznaniu dla komercji , co nie zmienia faktu ,że w Poznaniu startowało 10 razy więcej uczestników. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-04-08, 14:11
2013-04-08, 10:13 - mdj napisał/-a:
Maniacka? Drogi Kolego, brak możliwości przepisania numeru z dosyć naciąganą argumentacją (o dziwo w przypadku PP dało radę bez większych problemów) i brak czegokolwiek ciepłego na mecie (każdy wie ile wynosiło wpisowe, miała gdzieś być niby kawa, ale nikt mi nie umiał powiedzieć, gdzie mogę ją odnaleźć) czy dyskusyjnym odśnieżeniem przedostatniej prostej faktycznie były przykładem wspaniałej organizacji biegu od biegaczy dla biegaczy :) Nie ma co porównywać tych dwóch biegów, bo wiadomo jak to jest z racją :)
Wyniki faktycznie dziwne, nie wiem dlaczego zaliczyło mnie do kategorii M18, różnica między Garminem a chipem (netto) - prawie minuta. Nie ścinałem, zawsze biegłem po ulicy. Rozmawiałem później z kilkoma osobami w namiocie przy makaronie i też mieli znaczne zawirowania czasowe między gps"ami a chipem. |
Z definicji nie polemizuję z kimś kto się wstydzi się sam siebie ukrywając się za literkami ale zrobię wyjątek. Myślę że przeczytałeś regulamin Maniackiej więc skąd myśl że organizator musi przenieść numer? Może ale nie musi. Sami dobrowolnie się na taki warunek godzimy. Przeszkadza Ci śnieg zimą? To nie wychodź z domu. Ja nie mam o niego pretensji do Maniaców tak jak do orgów PP nie mam o lód na wiankowej. Jest zima to musi być zimno jak mawia klasyk kina:) Co do ciepłego-ja nie oczekuję że mi organizator ugotuje obiad. Ja proszę jedynie o zmierzenie czasu i podanie miejsca. Reszta może być ale nie musi. Wolę porządny komunikat po biegu niż makaron czy chabaninę. To tyle. |
| | | | | |
| 2013-04-08, 14:39
2013-04-08, 08:56 - henry napisał/-a:
Powinieneś wiedzieć kolego,że tego typu biegi to tzw. masówka gdzie startują setki a nawet tysiące ludzi bez żadnego przygotowania byle zaliczyć i otrzymać medal , bo bieganie stało się trendy. Nawet gdy oglądam wyniki Dębna to także bieg typowo amatorski, wynik w granicach 2,45 dawał w Dębnie miejsce w pierwszej 20 -tce. |
Kolega mógł pojechać do Pabianic. Tam nie było takiej masówki jak tu w Poznaniu a bieg ukończyło ponad 600 osób. Biegłem w ub. roku w Poznaniu,w tym roku w Pabianicach i trasa poznańskiego półmaratonu w porównaniu z pabianickim to pikuś.Moje wrażenia opisuje na forum tamtego biegu.Jakby kolega pojechał do Pabianic i przebiegł się po tym "katorzniku",odczułby to własnej skórze i ubraniach przede wszystkim to na pewno wybrałby tę "masówkę" choć organizacyjnie to obydwa maratony sa super! |
| | | | | |
| 2013-04-08, 14:53 Wyniki kategorii wiekowych.
2013-04-08, 09:59 - dziesiatka napisał/-a:
Nie wiem czym się zachwycacie koleżanki i koledzy. Tu nie ma po co wracać. Tak obiektywnie, z zewnątrz: ten bieg to typowy przykład imprezy organizowanej przez urzędników i w taki sposób żeby to urzędnikom było fajnie a nie biegaczom. Tak samo jest organizowany poznański maraton. Ktoś mi wytłumaczy dlaczego biuro nie jest czynne w dzień zawodów? To Wam powiem. Bo nie! I tym się różnią biegi które przygotowują "działacze na urzędach" (żeby nie było-takie samo zdanie mam o maratonie w moim rodzimym Wrocławiu) od biegów organizowanych przez biegaczy. Tu najlepszym odniesieniem niech będzie Maniacka przed chwili. To samo miejsca i miasto a zupełnie inna impreza. Oczywiście to co napisałem nie dotyczy wolontariuszy. Tu pełny szacunek i podziękowanie że im się chciało.
Na koniec-o co kaman z wynikami? Wydawało mi się, że płacąc wpisowe, płacę też za profesjonalny pomiar. Skoro tak, to dlaczego w kategorii jestem 23 skoro 5 sek. wcześniej kolega z miejsca 401 też jest na tym samym miejscu. A następny, będący na 444 miejscu jest w kat. 26? To co? dwudziesty piąty zniknął? Ile błędów jest wcześniej? I co to za komputer? ten sam przy którym siedzi Kim? |
Zanim zacznie Pan wysnuwać nieprawdziwe oskarżenia na temat błędów w pomiarze czasu sugeruję przeczytać regulamin. Jest w nim wyraźnie napisane, że klasyfikacje wiekowe odbywają się według czasu netto. Opisana przez Pana sytuacja nie jest więc błędem. |
|
|
|
| |