| | | |
|
| 2012-10-04, 21:57
2012-10-04, 21:50 - miniaczek napisał/-a:
jak nie wyjadę to jadę:) jako obserwator, fotograf i serwisant Ikusi od 29.kilometra:) oczywiście będę jeździł po chodniku:) a jeśli chodzi Ci tylko o moją żonę to ze mną, czy beze mnie, to i tak będzie;) |
Żonę twą chętnie uściskam, niezależnie czy bedziesz obok czy nie ;) A odpowiedź na drugie pytanie? Chodzisz już czy tylko przy kompie siedzisz? ;) |
|
| | | |
|
| 2012-10-04, 21:59
2012-10-04, 21:36 - tdrapella napisał/-a:
Można to wyeliminować w bardzo prosty sposób. Z wyjątkiem ścisłej elity ścigającej się na kreskę reszta biegnie na czas netto i tylko i wyłącznie taki jest podawany w wynikach. Od momentu przekroczenia lini startu do mety. Wtedy nie ma sensu ustawianie się z przodu w grupie która biegnie szybciej niż ja, tylko większość się ustawi tam gdzie ich miejsce.
Mam doświadczenia z kilku dużych biegów w Szwecji. Pierwszy to GoteborgsVarvet, połówka w Geteborgu, największa na swiecie. Ponad 45tys luda na mecie w biegu głównym. Elita startuje punkt o 13:30. Dalsze "grupki" po ok 3000 numerów co kilka minut. O przynależności do grupy decydują twoje wyniki z poprzednich edycji, lub wcześniejszy bieg o roztwanienie na dystansie 10km. Zajęcy nie ma, ale grupy są na dość podobnym poziomie. Ostatnie grupy startują około godziny 16, czyli jakieś 1,5h po zakończeniu biegu przez zwycięzcę. Oczywiście czegoś takiego jak czas brutto nie ma.
Drugi bieg to połówka w Sztokholmie. Nie tak duży, ale w tym roku było już 16tys ludzi. Przy zgłaszaniu każdy podawał jakiego czasu się spodziewa na mecie i do takiej grupy był przypisywany. Grupy startowały co 5 minut po ok 2000 ludzi. W grupach byli pacemakerzy na różne czasy i na plecach mieli podany czas startu, co by było jasne na jaki czas biegną. A biegli na czas netto. Ci co planowali bieg szybciej od nich ustawiali się z przodu, a reszta przy lub po między odpowiednimi balonikami. Da się? Da się!
Ja rozumiem doskonale tych co chcą złamać konkretny czas swych marzeń, że chcieliby mieć zdjęcie z mety z widniejącym zegarem 2:59:XX (sam bym chciał) czy 3:59:XX, ale czy nie wystarczy certyfikat, z twoim imieniem i nazwiskiem i Twoim czasem netto? W obu tych biegach taki certyfikat można sobie wydrukować, z miedzyczasami i miejscami zajmowanymi na poszczególnych punktach kontrolnych.
Dla mnie osobiście czas brutto to nieporozumienie, które mam nadzieje dość szybko zniknie z największych polskich biegów. Co mnie to że ci przede mną przekroczyli już linię startu. Ja walczę o swoją życiówkę na dystansie 42,195km a nie odkąd Kenijczyk wystartował...
Czas brutto dla nie elity powoduje głównie, że ludzie się ustawiają nie tam gdzie ich miejsce, a potem przeszkadzają innym. |
Ot mądrego i po biegach zagranicznych warto posłuchać - tak by pewnie powiedział wybitny polski filozof - Kazimierz Pawlak z Krużewnik, znaczy sąsiad Kargulowy;)
Dla mnie czas brutto jest sumą mojego czasu netto i mojej uprzejmości i szacunku wobec szybciej biegających. Dlatego ten czas nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
Przy okazji - na starcie ustawiam się dalej w stawce, bo nie chcę przeszkadzać a za karę muszę przebiec o kilkaset metrów więcej. Gdzie tu logika?
Powinni podwozić do linii startu melexem;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-04, 22:00
2012-10-04, 20:56 - miniaczek napisał/-a:
rzeczywiście, helikopterki są głupie:) ale melexy, czemu nie??:) ale obowiązkowo z napojami żeby taka grupa nie obijała się przy stołach:) |
Nie obrażaj helikopterów! To mój pomysł jest głupi, nie one;)
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2012-10-04, 22:02
2012-10-04, 21:57 - tdrapella napisał/-a:
Żonę twą chętnie uściskam, niezależnie czy bedziesz obok czy nie ;) A odpowiedź na drugie pytanie? Chodzisz już czy tylko przy kompie siedzisz? ;) |
jeśli to można nazwać chodzeniem to tak:) |
|
| | | |
|
| 2012-10-04, 22:05
2012-10-04, 21:59 - kasjer napisał/-a:
Ot mądrego i po biegach zagranicznych warto posłuchać - tak by pewnie powiedział wybitny polski filozof - Kazimierz Pawlak z Krużewnik, znaczy sąsiad Kargulowy;)
Dla mnie czas brutto jest sumą mojego czasu netto i mojej uprzejmości i szacunku wobec szybciej biegających. Dlatego ten czas nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
Przy okazji - na starcie ustawiam się dalej w stawce, bo nie chcę przeszkadzać a za karę muszę przebiec o kilkaset metrów więcej. Gdzie tu logika?
Powinni podwozić do linii startu melexem;) |
coś czuję, że zobaczę Cię w melexie:) bo już drugi raz o nim wspominasz:) ale jak przekroczysz linię startu to ja go przejmuję:) |
|
| | | |
|
| 2012-10-04, 22:11
2012-10-04, 22:05 - miniaczek napisał/-a:
coś czuję, że zobaczę Cię w melexie:) bo już drugi raz o nim wspominasz:) ale jak przekroczysz linię startu to ja go przejmuję:) |
|
| | | |
|
| 2012-10-04, 22:25
2012-10-04, 22:11 - kasjer napisał/-a:
i życióweczka 2:06 :))) |
w melexie to mam nadzieję zejść poniżej 2:03:38 :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-04, 23:10
2012-10-04, 17:30 - axell napisał/-a:
Jeśli przeliczyłeś się z tempem na 3:30 to co za różnica czy będziesz miał 3:45 czy 3:47 skoro i tak dużo gorzej od założeń. A może jakby pace biegł na brutto a nie netto to by nie było załamania...
A ustawianie się z przodu i czekanie aż pacemaker dogoni niestety ale nie jest dobrym rozwiązaniem - tym sposobem blokujesz szybszych. Jakby wszyscy się ustawiali pod własne siły nie byłoby niepotrzebnej szarpaniny. Analogicznie w ruchu drogowym mimo że autostrada ma dwa pasy to trzeba jechać prawym a nie wlec się lewym i blokować szybszych - trzeba myśleć też o innych a nie o własnym nosie tylko. |
Skoro tak troszczysz się o innych to daj innym biec z pacemakerami biegnącymi na czas brutto. Od kliku lat biegam jako pacemaker i jeszcze ani razu nie biegłem na czas netto. Przy frekwencji jaka panuje na naszych krajowych zawodach jest to idealne rozwiązanie. Nie przypominam sobie przy tym żebym kiedykolwiek na starcie miał stratę większą niż 2 minuty. Nie spotkałem się także z krytyką w trakcie lub po biegu, za to często otrzymuję podziękowania od ludzi zadowolonych z wyniku.
Prowadzenie na czas netto będzie miało sens przy bardzo dużej frekwencji gdzie start będzie odbywał się strefami i klasyfikacja będzie według tego czasu. Wówczas wszyscy startujący w tej samej strefie mogą spodziewać się podobnego tempa. Pacemaker może wtedy spokojnie lecieć na czas netto bo nawet jeśli ktoś inny spotka go na trasie to będzie wiedział z jakim dokładnie opóźnieniem biegnie względem czasu brutto (zakładając, że strefy są wypuszczane o dokładnie wyznaczonym czasie). |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 06:49 i...
...zrobiło się 9!!! Teraz więc poranna leśna godzinka i dziś zabieram już reklamówkę - to pewnie nic nie znajdę i nie będę musiał przerywać sobie "bieganka" jak wczoraj!!!
Miłych dyskusji. |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 08:47
W zeszłym roku pacemakerzy też biegli w Poznaniu na czas brutto, ale nie wywołało to aż tylu protestów.
Rezultaty z MP 2011:
- grupa "3:30" (Jarosław Kemuś, Tadeusz Sambak)- 03:29:37 brutto / 03:28:55 netto - różnica 42 sekund,
- grupa "3:45" (Mirosław Wira, Krzysztof Czerski) - 03:45:00 brutto / 03:43:53 netto - róznica 1:07,
- grupa "4:00" (Krzysztof Lipiński, Mariusz Kurzajczyk) - 03:59:54 brutto / 03:58:12 netto - róznica 1:42,
Na szczęście gdzie jak gdzie ale akurat w Poznaniu czasy brutto i netto nie mają aż takiej różnicy. Wszystko dzięki usytuowaniu startu na bardzo szerokiej ulicy (4 pasy) i podwójnej bramie startowej. Przepustowość jest na tyle duża że tłum biegaczy dość szybko i sprawnie przesuwa się do przodu.
Nie to co np we Wrocławiu gdzie start ma miejsce w tak wąskiej alejce, że ostatni biegacze docierają do startu po 6 min za elitą. |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 08:56
2012-10-05, 08:47 - Jarystar napisał/-a:
W zeszłym roku pacemakerzy też biegli w Poznaniu na czas brutto, ale nie wywołało to aż tylu protestów.
Rezultaty z MP 2011:
- grupa "3:30" (Jarosław Kemuś, Tadeusz Sambak)- 03:29:37 brutto / 03:28:55 netto - różnica 42 sekund,
- grupa "3:45" (Mirosław Wira, Krzysztof Czerski) - 03:45:00 brutto / 03:43:53 netto - róznica 1:07,
- grupa "4:00" (Krzysztof Lipiński, Mariusz Kurzajczyk) - 03:59:54 brutto / 03:58:12 netto - róznica 1:42,
Na szczęście gdzie jak gdzie ale akurat w Poznaniu czasy brutto i netto nie mają aż takiej różnicy. Wszystko dzięki usytuowaniu startu na bardzo szerokiej ulicy (4 pasy) i podwójnej bramie startowej. Przepustowość jest na tyle duża że tłum biegaczy dość szybko i sprawnie przesuwa się do przodu.
Nie to co np we Wrocławiu gdzie start ma miejsce w tak wąskiej alejce, że ostatni biegacze docierają do startu po 6 min za elitą. |
w Warszawie był ten sam problem z wąskim startem:( i każdy się zastanawiał czemu, bo przecież most jest szeroki:) |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 09:17 no...
...to będzie dobrze!!! Zastanawiam się teraz tylko czy warto by wygrać volvo ponoć on jest już Chińskie!!! Chyba wybiorę maraton w Tokio. Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 09:26
2012-10-05, 08:47 - Jarystar napisał/-a:
W zeszłym roku pacemakerzy też biegli w Poznaniu na czas brutto, ale nie wywołało to aż tylu protestów.
Rezultaty z MP 2011:
- grupa "3:30" (Jarosław Kemuś, Tadeusz Sambak)- 03:29:37 brutto / 03:28:55 netto - różnica 42 sekund,
- grupa "3:45" (Mirosław Wira, Krzysztof Czerski) - 03:45:00 brutto / 03:43:53 netto - róznica 1:07,
- grupa "4:00" (Krzysztof Lipiński, Mariusz Kurzajczyk) - 03:59:54 brutto / 03:58:12 netto - róznica 1:42,
Na szczęście gdzie jak gdzie ale akurat w Poznaniu czasy brutto i netto nie mają aż takiej różnicy. Wszystko dzięki usytuowaniu startu na bardzo szerokiej ulicy (4 pasy) i podwójnej bramie startowej. Przepustowość jest na tyle duża że tłum biegaczy dość szybko i sprawnie przesuwa się do przodu.
Nie to co np we Wrocławiu gdzie start ma miejsce w tak wąskiej alejce, że ostatni biegacze docierają do startu po 6 min za elitą. |
Pacemakerzy na 3:45 to chyba aptekarze z zawodu;) Ale faktycznie wychodzi na to, że wiele hałasu o nic. Biegnący na 4:00 musieli nadrobić 2,5 sek na kilometrze, czyli niezbyt dużo. |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 09:39
Przy braku odpowiedniego przygotowania nawet najróżniejsze opcje pacemakerowania nic nie dadzą, ale potem jest na kogo zrzucić ciężar swojej porażki |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 10:04
2012-10-05, 08:56 - miniaczek napisał/-a:
w Warszawie był ten sam problem z wąskim startem:( i każdy się zastanawiał czemu, bo przecież most jest szeroki:) |
Ale w Wa- wie tory na środku, zatem mieliśmy chyba te 2 pasy. |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 10:40
2012-10-05, 09:39 - toRUN napisał/-a:
Przy braku odpowiedniego przygotowania nawet najróżniejsze opcje pacemakerowania nic nie dadzą, ale potem jest na kogo zrzucić ciężar swojej porażki |
Z pacemakerem biegnie się z reguły po to, żeby poprawić życiówkę. A wtedy biegnie się na granicy swoich możliwości. Zła praca pacemakera może plany zniweczyć. Np za szybkie tempo na pierwszych kilometrach i pozamiatane. Biegłem trzy razy z pacemakerem. Dwa razy biegli fajnie, równym tempem, świetna robota. Nie dobiegłem z nimi do mety, bo było dla mnie za gorąco i nie wytrzymałem. Ostatni raz biegłem w Pile i dobiegłem z nimi do mety ale w mojej ocenie poprowadzili grupę źle. Pierwsze kilometry ostro a potem zwolnili. Początkujących napewno zajechali.
Pacemakerowanie to praca dla bardzo odpowiedzialnych osób. |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 10:41
2012-10-04, 23:10 - snail napisał/-a:
Skoro tak troszczysz się o innych to daj innym biec z pacemakerami biegnącymi na czas brutto. Od kliku lat biegam jako pacemaker i jeszcze ani razu nie biegłem na czas netto. Przy frekwencji jaka panuje na naszych krajowych zawodach jest to idealne rozwiązanie. Nie przypominam sobie przy tym żebym kiedykolwiek na starcie miał stratę większą niż 2 minuty. Nie spotkałem się także z krytyką w trakcie lub po biegu, za to często otrzymuję podziękowania od ludzi zadowolonych z wyniku.
Prowadzenie na czas netto będzie miało sens przy bardzo dużej frekwencji gdzie start będzie odbywał się strefami i klasyfikacja będzie według tego czasu. Wówczas wszyscy startujący w tej samej strefie mogą spodziewać się podobnego tempa. Pacemaker może wtedy spokojnie lecieć na czas netto bo nawet jeśli ktoś inny spotka go na trasie to będzie wiedział z jakim dokładnie opóźnieniem biegnie względem czasu brutto (zakładając, że strefy są wypuszczane o dokładnie wyznaczonym czasie). |
Ja mam to generalnie gdzieś czy netto czy brutto, ale ten argument niestety nie ma sensu. Mówisz: "Nie przypominam sobie przy tym żebym kiedykolwiek na starcie miał stratę większą niż 2 minuty". Oznacza jedynie to, że że to ty do tej pory nie miałeś takiej straty. Ale co to ma wspólnego z pacemakerem na 4:30 w siedmiotysięcznym biegu? On będzie miał na pewno wielokrotnie większą stratę. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 11:10
2012-10-05, 10:41 - mizaj napisał/-a:
Ja mam to generalnie gdzieś czy netto czy brutto, ale ten argument niestety nie ma sensu. Mówisz: "Nie przypominam sobie przy tym żebym kiedykolwiek na starcie miał stratę większą niż 2 minuty". Oznacza jedynie to, że że to ty do tej pory nie miałeś takiej straty. Ale co to ma wspólnego z pacemakerem na 4:30 w siedmiotysięcznym biegu? On będzie miał na pewno wielokrotnie większą stratę. |
Nie stwarzajmy problemu tam gdzie go nie ma. W Poznaniu nie pobiegnie 7 tys i tak jak ktoś już pisał start jes na szerokiej ulicy i to będą minimalne różnice.
Już chyba pora zmienić temat ? Ciekawe jaka będzie pogoda ? -) |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 11:15
2012-10-05, 11:10 - Damek napisał/-a:
Nie stwarzajmy problemu tam gdzie go nie ma. W Poznaniu nie pobiegnie 7 tys i tak jak ktoś już pisał start jes na szerokiej ulicy i to będą minimalne różnice.
Już chyba pora zmienić temat ? Ciekawe jaka będzie pogoda ? -) |
Na tą chwilę co dzień to inna prognoza, ale od trzech dni mamy tendencję do pogarszającej się - na dziś temperatura maksymalna przewidziana na niedzielę to 11 stopni i do tego 1,5mm opadów. Podsumowując dobra pogoda do biegania, ale oczekiwanie na start może być uciążliwe. |
|
| | | |
|
| 2012-10-05, 11:15
2012-10-05, 11:10 - Damek napisał/-a:
Nie stwarzajmy problemu tam gdzie go nie ma. W Poznaniu nie pobiegnie 7 tys i tak jak ktoś już pisał start jes na szerokiej ulicy i to będą minimalne różnice.
Już chyba pora zmienić temat ? Ciekawe jaka będzie pogoda ? -) |
Może 7 tys. nie pobiegnie ale 6 tys. jest realne.. |
|