| | | |
|
| 2011-04-12, 22:29
2011-04-12, 22:04 - marinero napisał/-a:
Startowałem pierwszy raz w Mistrzostwach Polski. Co prawda byłem daleko, bo zająłem dopiero 15 miejsce.
Otrzymałem tylko jeden numer startowy. To teraz zastanawiam się czy ktoś nie pobiegł z moim drugim numerem.
Podczas biegu, widziałem sporo biegaczy z przyczepionymi numerami z tyłu. Nie zwracałem uwagi czy mają również numerek z przodu.
Może część amatorów zobaczyła naszego zawodnika startującego w MP i przypięła sobie numer tylko z tyłu...? |
Nie bardzo rozumiem Robert co piszesz? Przeciez zawodnicy bioracy udział w MP mają mieć przypięte numery z przodu i z tyłu.
A czip to mnie się kiedys zdarzyło przez nieuwagę zalożyć od kumpla, bo były jednakowe , a wszystko mieliśmy w jednym bagażniku. |
|
| | | |
|
| 2011-04-12, 22:37
2011-04-12, 22:29 - Damek napisał/-a:
Nie bardzo rozumiem Robert co piszesz? Przeciez zawodnicy bioracy udział w MP mają mieć przypięte numery z przodu i z tyłu.
A czip to mnie się kiedys zdarzyło przez nieuwagę zalożyć od kumpla, bo były jednakowe , a wszystko mieliśmy w jednym bagażniku. |
No właśnie przedwczoraj w Dębnie tak nie było.
Jeszcze specjalnie zapytałem sędziego PZLA jak z numerami, czy muszę mieć je z tyłu i z przodu. Powiedział że nie wążny numer, najważniejszy jest chip. Później podczas przebierania się, znalazłem w reklamówce tylko jeden swój numer. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-12, 22:41
No to wracamy do tego co napisałem wcześniej. "Uczepiliśmy sie " tylko biegaczy a może warto też przyjrzeć się jak do tego problemu podchodzą organizatorzy ?
Może niektórzy z nich wręcz przyczyniają się do nadużyć stosowanych przez biegaczy ?
Byłem już na zawodach gdzie zabrakło numerów... |
|
| | | |
|
| 2011-04-12, 23:27
Pamiętam maraton w Holandii, gdzie w pakiecie były dwa numery startowe. Jakoś nie bardzo wiedzieliśmy po co i założyliśmy jeden z przodu, drugi na plecach ;) Potem co niektórzy twierdzili, że chodziło o to, by jeden mieć na wierzchnie okrycie, bo bardzo zimno było i jakby kto się potem chciał "rozbrać" to pod spodem mógł już mieć drugi przypięty ;)))
Popieram to co napisał Damek, nie ferujmy wyroków nim prawdy do końca nie poznamy. Każdemu z nas w nerwówce przedstartowej różne rzeczy przytrafić się mogą... ;) |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 00:32
2011-04-12, 18:14 - debet napisał/-a:
Wystarczy aby organizatorzy zadbali o wyraźne rozróżnienie numerów startowych każdego roku np. w jednym roku obwódka zielona a innym czerwona. Kolorów jest na tyle dużo, że trudno aby "uczciwi inaczej" biegacze tak łatwo oszukiwali. Do tego jeszcze konsekwencja organizatorów na mecie tj. kontrola "uczciwych inaczej".
Wydaje się proste i skuteczne..... |
Albo po prostu niech dadzą datę ;) |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 01:05
Dwa lata temu były numery z przodu i z tyłu i to innego koloru więc łatwo było wyróżnić kto bierze udział w MP i o to chodzi. Takie są przepisy. Więc chyba sędzia mówił nieprawdę.
2 lata temu przestrzegano tych przepisów. |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 02:53
Swoją drogą widać w tym wątku, że raczej nie ma społecznego przyzwolenia dla oszustw. Dlatego niezmiernie mnie dziwi kiedy pasażerowie tramwaju/autobusu biorą stronę gapowicza zamiast kanara. Albo jak ludzie zostawiają swoje bilety w wagonie, żeby ktoś następny mógł skorzystać. Ale to już temat na inną dyskusję. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 07:58
Myślę, że najlepiej jest wyjaśnić sprawę a później dopiero można coś na ten temat się wypowiadać. A jeśli nawet ktoś się dopuścił takiego zachowania to wypadałoby z nim porozmawiać a taka krytyka wirtualna nie ma żadnego sensu. Racja chłopak jeśli tak postąpił wiadomo nieładne zachował się ale nie można kogoś krytykować bez jego głosu. |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 08:09
2011-04-12, 20:15 - szlaku13 napisał/-a:
Pobiegnij Maraton Dębno, a drugi otrzymasz gratis... ;)
A może tak było...? ;) |
Ja myślę Artur że on to zrobił w ramach gwarancji-przecież nie upłynął jeszcze rok więc numer był na gwarancji :-) |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 08:21
2011-04-13, 07:58 - harpaganzwola napisał/-a:
Myślę, że najlepiej jest wyjaśnić sprawę a później dopiero można coś na ten temat się wypowiadać. A jeśli nawet ktoś się dopuścił takiego zachowania to wypadałoby z nim porozmawiać a taka krytyka wirtualna nie ma żadnego sensu. Racja chłopak jeśli tak postąpił wiadomo nieładne zachował się ale nie można kogoś krytykować bez jego głosu. |
Masz trochę racji w tym co piszesz.
1. Ale zastanawiam się dlaczego tego nie uczynił do tej pory ?
2. Czy widziałeś kiedyś przestępcę , który głośno przyznaje sie do winy ?
3. Jak widać na fotce to duży człowiek , dlatego zakładam , że uczynił to celowo i świadomie . |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 08:32
Smutne jest to, że takie cwaniaki okradają swoich kolegów biegaczy. Cieszy taki medal ? |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 09:38
prawda jest taka ze Orgowie musza poprawic kilka rzeczy bo bylo nie tak jak mialo byc:
- wlasne napoje na trasie - wielu osobom na nich zalezalo, mialo ich nie byc a jednak sie pojawili
- rowerowi pacemakerzy
- biegacze bez numerow - albo ze starymi numerami
- mozliwosc skracania trasy na jednym z zakretow
Oczywiscie jest tez wiele plusow ale tutaj to watek sie zrobil raczej o niedociagnieciach czego konsekwencja sa oszusci na trasie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 13:29
2011-04-12, 22:37 - marinero napisał/-a:
No właśnie przedwczoraj w Dębnie tak nie było.
Jeszcze specjalnie zapytałem sędziego PZLA jak z numerami, czy muszę mieć je z tyłu i z przodu. Powiedział że nie wążny numer, najważniejszy jest chip. Później podczas przebierania się, znalazłem w reklamówce tylko jeden swój numer. |
Przyjechałem do Dębna z kilkoma kolegami - amatorami (wszyscy po raz pierwszy i mieliśmy czasy od 3:35 do 3:57) i wszyscy otrzymaliśmy po dwa numery, dokładnie z takimi samymi czcionkami, jak te ze zdjęcia głównego. Ja biegłem z numerem z reklamą "powerade" (napis "maraton dębno" cieńsza i wyższa czcionka) a drugiego numeru (z reklamą "enea" i napisem "maraton dębno" grubszą i niższą czcionką) nie założyłem, gdyż podczas odbioru pakietu powiedziano nam, że nie musimy. Wszyscy biegliśmy więc z jednym numerem. Czyli wygląda na to, że jeden z tych numerów jest ubiegłoroczny? Jeżeli obaj ze zdjęcia byli przez chwilę sklasyfikowani, to chyba na podstawie czasu, a czas wziął się przecież z czipa, więc obaj musieli je mieć - i to każdy swój: więc musieli je otrzymać w "wykupionym" pakiecie. Ciekawie się zrobiło... |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 14:50
2011-04-13, 08:09 - dziesiatka napisał/-a:
Ja myślę Artur że on to zrobił w ramach gwarancji-przecież nie upłynął jeszcze rok więc numer był na gwarancji :-) |
To fakt... ze względu na wypadki losowe edycja 2010 odbyła się dopiero na jesieni... ;) A gwarancja to rzecz święta... ;))) |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 14:59
2011-04-13, 08:21 - Paweł Żyła napisał/-a:
Masz trochę racji w tym co piszesz.
1. Ale zastanawiam się dlaczego tego nie uczynił do tej pory ?
2. Czy widziałeś kiedyś przestępcę , który głośno przyznaje sie do winy ?
3. Jak widać na fotce to duży człowiek , dlatego zakładam , że uczynił to celowo i świadomie . |
Ma nawet kolega więcej niż trochę racji... Tak przyglądam się tej dyskusji i... "oczywistą oczywistością" jest że takie sytuacje nie moga mieć miejsca, bo to oszustwo, a takie w innych okolicznościach są tratowane jako akt przestępczy i są karane, ale... nie powinno to się odbywać na zasadzie linczu, do którego w tym miejscu dochodzi. Nawet przestępca ma swoje prawa, czy to się nam podoba, czy nie... Ma prawo do uczciwego procesu i dopóki nie zostanie osądzona jego wina przez organa do tego upoważnione nie powinno mieć miejsca takie publiczne oskarżanie. W tym miejscu należałoby nadmienić, że twórca artykułu posunął się za daleko i również powinien być ukarany za naruszenie i wykorzystanie wizerunku osoby, którą mianował oszustem i poddał pod publiczną, masową dyskusję... Lincz też jest karany! Co do zachowań domniemanego oszusta... potępienie i kara powinna go dosięgnąć, ale dopiero po orzeczeniu winy... W tym miejscu doszło jednak do tego, że winny stał się tak naprawdę ofiarą... Wypadałoby wpierw zasugerować organizatorowi by ten udał się z tą sprawą do odpowiednich organów i nadać sprawie właściwy tok... |
|
| | | |
|
| 2011-04-13, 18:13
Już chyba wiem co się stało...
Pan w zielonej koszulce wystartował w ubuegłym roku ale dobiegł dopiero w tym :)))
Jak widać w wynikach nie wszyscy się zmiescili w limicie 5h. |
|
| | | |
|
| 2011-04-14, 07:36 Sportowiec czy oszust
Postanowiłem i ja zabrać głos w tej dyskusji bo przyznaję, że w Dębnie też biegłem z zeszłorocznym numerem startowym i wcale nie dlatego, że nie stać mnie na zapłacenie wpisowego. Po maratonie w Limassol postanowiłem, ze następny maraton pobiegnę 8 maja w Pradze a w Dębnie poprowadzę kolegów przez 2 okrążenia na czas 3:10 co dla mnie było też mocnym, długim treningiem. Owszem, mogłem biec z oficjalnym numerem startowym, ale ja nie mam w zwyczaju schodzić z trasy na oficjalnych zawodach a nie chciałem też biec tego dnia pełnego maratonu co pewnie bym uczynił biegnąc oficjalnie. Biegłem w koszulce z napisem PACE-MAKER (nr 734), zszedłem zgodnie z planem po dwóch okrążeniach, medalu oczywiście nie odbierałem a jedynym moim przestępstwem było korzystanie z wody na punktach odżywiania. Wielu moich znajomych wiedziało o moich planach i nie sądzę żeby uważali mnie za złodzieja czy oszusta. Sam też tak się nie czuję chociaż liczę się z tym, ze wielu z Was ma inne zdanie. Markos.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-14, 08:31 Dla mnie to oszustwo
2011-04-14, 07:36 - markos napisał/-a:
Postanowiłem i ja zabrać głos w tej dyskusji bo przyznaję, że w Dębnie też biegłem z zeszłorocznym numerem startowym i wcale nie dlatego, że nie stać mnie na zapłacenie wpisowego. Po maratonie w Limassol postanowiłem, ze następny maraton pobiegnę 8 maja w Pradze a w Dębnie poprowadzę kolegów przez 2 okrążenia na czas 3:10 co dla mnie było też mocnym, długim treningiem. Owszem, mogłem biec z oficjalnym numerem startowym, ale ja nie mam w zwyczaju schodzić z trasy na oficjalnych zawodach a nie chciałem też biec tego dnia pełnego maratonu co pewnie bym uczynił biegnąc oficjalnie. Biegłem w koszulce z napisem PACE-MAKER (nr 734), zszedłem zgodnie z planem po dwóch okrążeniach, medalu oczywiście nie odbierałem a jedynym moim przestępstwem było korzystanie z wody na punktach odżywiania. Wielu moich znajomych wiedziało o moich planach i nie sądzę żeby uważali mnie za złodzieja czy oszusta. Sam też tak się nie czuję chociaż liczę się z tym, ze wielu z Was ma inne zdanie. Markos.
|
Każdy kto pojawia się na trasie biegu (jako uczestnik), nie wnosząc opłaty startowej (chyba , że zwalnia go z tego organizator) - jest oszustem !!!
Nie można stosować tłumaczenia , że troszkę mniej lub troszke więcej , bo to jest tylko próba usprawiedliwienia złego postępku .
P.S.
Gdyby złodziej okradł Ci mieszkanie i zamiast 1000 zł , zabrał by Ci 950 zł , ciekawe czy powiedziałbyś , że to fajny złodziej bo zostawił 50 zł .;-) |
|
| | | |
|
| 2011-04-14, 08:53
2011-04-14, 07:36 - markos napisał/-a:
Postanowiłem i ja zabrać głos w tej dyskusji bo przyznaję, że w Dębnie też biegłem z zeszłorocznym numerem startowym i wcale nie dlatego, że nie stać mnie na zapłacenie wpisowego. Po maratonie w Limassol postanowiłem, ze następny maraton pobiegnę 8 maja w Pradze a w Dębnie poprowadzę kolegów przez 2 okrążenia na czas 3:10 co dla mnie było też mocnym, długim treningiem. Owszem, mogłem biec z oficjalnym numerem startowym, ale ja nie mam w zwyczaju schodzić z trasy na oficjalnych zawodach a nie chciałem też biec tego dnia pełnego maratonu co pewnie bym uczynił biegnąc oficjalnie. Biegłem w koszulce z napisem PACE-MAKER (nr 734), zszedłem zgodnie z planem po dwóch okrążeniach, medalu oczywiście nie odbierałem a jedynym moim przestępstwem było korzystanie z wody na punktach odżywiania. Wielu moich znajomych wiedziało o moich planach i nie sądzę żeby uważali mnie za złodzieja czy oszusta. Sam też tak się nie czuję chociaż liczę się z tym, ze wielu z Was ma inne zdanie. Markos.
|
Faktycznie na fotomaraton jest dwóch zawodników z nr. 734.
Trochę zachodu z tym miałeś ... przechowywanie starego numeru, być może odprasowanie go... |
|
| | | |
|
| 2011-04-14, 09:04
"podciąganie" kolegów to rozumiem, ale po co przypinasz stary numer? |
|