redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Dębno Maraton
  Wątek założył  tarzi (2010-12-28)
  Ostatnio komentował  fiołek (2011-07-22)
  Aktywnosc  Komentowano 146 razy, czytano 406 razy
  Lokalizacja
 Dębno
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  37 Maraton Dębno
  36 Maraton Dębno
  39 Maraton Dębno
  42 Maraton Dębno
  38. Maraton Dębno
  46. Maraton Dębno
  40 Maraton Dębno
  41 Maraton Dębno
  43 Maraton Dębno
  44. Maraton Dębno
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



marinero
Robert Derda

Ostatnio zalogowany
2023-08-07
23:59

 2011-04-11, 23:32
 
2011-04-11, 09:57 - agawa71 napisał/-a:

Gratulacje dla Roberta, Wojtasa, Olka i dwóch Piotrów :))).
Wielkie dzięki Agnieszko!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (10 sztuk)


wróblik
Sebastian Wróbel
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2011-04-11, 23:33
 
2011-04-11, 19:17 - zgrzecho napisał/-a:

Gratulacje dla wszystkich kończących maraton,
w szczególności dla mojej klubowej koleżanki Kory, która postanowiła bić życiówkę w Dębnie, udało się jej nie tylko z życiówką ale przy okazji pokonała granicę 4 godzin i od wczoraj może mówić mam 3h i.... :)))
Gratki dla Wróblika borykającego się z kontuzją za ukończenie :)))
Gratki dla wszystkich walczących nie tylko z dystansem, ale i z własnymi dolegliwościami...
Dziękuję Grzegorz. Piękna trasa,wspaniali kibice.Obsługa tego maratonu to klasa międzynarodowa. Dalej walczę z kontuzją pasma biodrowo-piszczelowego:( Gratuluję wszystkim zawodnikom,którzy ukończyli ten przepiękny maraton.

pozdr.


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2011-04-12, 04:37
 
2011-04-11, 11:46 - J@rek napisał/-a:

Moim zdaniem pozim tych mistrzostw był taki sobie. 4 zawodnik uzyskał 2.30 a 10 zawodnik uzyskał czas 2.44, trochę lepszy od amatorów biegania :) Nasi lepsi zawodnicy olali te szumnie nazwane Mistrzostwa :)
No i frekwencja też spadła.
Nawet, jeśli niektórzy najlepsi odpuścili sobie Dębno, to nie znaczy, że olali - nie wyrażaj opinii za kogoś. Poprzednie Mistrzostwa Polski były niespełna pół roku wcześniej, co mogło być nie bez wpływu.
Jeśli chodzi o frekwencję, to zapisało się znacznie więcej niż odważyło się pobiec. Oprócz przyczyn losowych, część mogła po prostu nie czuć się na siłach biec w tych warunkach pogodowych (ci słabsi z obawy, że nie zmieszczą się w limicie, ci mocniejsi, że nie osiągną "przyzwoitego" wyniku, a wyeksploatują się srodze), jakie w ostatnich dniach panowały.
Zresztą sporo topowych zawodników wystartowało, ale nie ukończyło biegu.
Jeśli krytykujesz wyniki, to najwyraźniej Cię tam nie było i nie umiesz sobie wyobrazić jak trudno było zwycięzcom te wyniki osiągnąć, kiedy ściana wiatru żywcem zatrzymywała przy dobiegu do Dębna.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2011-04-12, 04:51
 
2011-04-11, 15:10 - mirekuczok napisał/-a:

Zgadzam się w pełni z przedmówcą, że w Dębnie można się poczuć naprawdę rodzinnie. Życzliwość mieszkańców perfekcja organizatorów i ogromne zaangażowanie dzieci na punktach sprawjają że Dębno to magiczne miejsce i prawdziwa stolica maratonów.
No właśnie - i to jest siłą tego maratonu i to sprawia, że człowiek z żalem wyjeżdża stamtąd myśląc "muszę tu wrócić".
Jeszcze teraz mi się miękko w sercu zrobiło na wspomnienie ludzi z Dębna. Wszystkich: i tych na trasie i tych, którzy nas obsługiwali - taka dawka życzliwości w jeden weekend, potrafi długo człowieka trzymać.
Pragnę podziękować za to, że wszystko było na trasie i to do wyboru i jedzenie i picie, że noclegi oferowane przez organizatorów były w bardzo godziwych warunkach (wody ani toalet nie brakowało, a jeszcze z materacy można było skorzystać), że kochane dziewczyny, pełne empatii, wszystko człowiekowi po biegu podały i przyniosły!!
Choć opłata startowa była nieco wyższa niż na innych maratonach (ale nie tak zdziercza jak np w Warszawie), to nie miałam poczucia, że ktoś tu mnie oskubał, bo organizatorzy niczego nam nie pożałowali.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2011-04-12, 05:14
 
Osobno chciałabym wspomnieć o masażystach.
Zazwyczaj wolę iść do mężczyzn, ale nie z przyczyn lubieżnych, tylko dlatego, że są silniejsi.
Tym razem zrobiłam wyjątek i ta decyzja okazała się bardzo dobra, bo dziewczyna wykonała wspaniałą robotę - gdyby nie inne dolegliwości, to stan moich mięśni po tym masażu pozwoliłby mi dalej biegać.
Zastanawiam się czy nie byłoby słuszne, aby masażyści pracujący jako wolontariusze na maratonach, mieli ze sobą i udostępniali swoje wizytówki.
Oczywiście można się zapytać, ale takie słownie podane parametry łatwo wylatują z głowy.
Ja nie zapytałam, bo za daleko mieszkam, ale jeśli ktoś byłby w potrzebie, to jedyne co jestem w stanie przekazać, że w okolicach Dębna należy szukać młodej sympatycznej fizjoterapeutki, o jasnej karnacji i jasnych włosach związanych z tyłu - to naprawdę świetny fachowiec.
Jeśli przypadkiem czyta to forum, to jeszcze raz bardzo dziękuję (dziękuje ta starsza pani, która prosiła, żeby uważać na kolano).

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Stepokura-...
Andrzej Stepowski-wel-5

Ostatnio zalogowany
---


 2011-04-12, 07:17
 Cz w PZLA ktoś mysli???
2011-04-11, 11:46 - J@rek napisał/-a:

Moim zdaniem pozim tych mistrzostw był taki sobie. 4 zawodnik uzyskał 2.30 a 10 zawodnik uzyskał czas 2.44, trochę lepszy od amatorów biegania :) Nasi lepsi zawodnicy olali te szumnie nazwane Mistrzostwa :)
No i frekwencja też spadła.
Zgoda Jarek tylko z małą poprawką " nie troche lepszy od amatorów biegania", ale zdecydowanie słabszy i to nie tylko od amatorów biegania, ale i 50-letnich weteranów.Warunkami pogodywymi nie wszystko można wytłumaczyc, nawet jak bardzo się chce, ale cóz nauczylismy sie manipulowac opinią publiczną w kazdej dziedzinie zycia.[takie czasy], a do osłabienia rangi tych Mistrzostw Polski walnie przyczyniła sie podjęta przed samą imprezą decyzja PZLA.
Przyznaje tez racje kol.Bartbiega.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (21 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)


jusmar
Marek Dłubała
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-12-19
10:41

 2011-04-12, 07:29
 
Poziom sportowy Mistrzostw beznadziejny. Po raz pierwszy w historii aby zdobyć medal wystarczyło nabiegać 2:27 z dużym hakiem. Wg mnie PZLA powinna się zastanowić co zrobic teraz, mimo wzorowej organizacji Dębna, niestety nikt za puchar i drobnicę nie przyjedzie się ścigać. To się sprawdzało za komuny bo MP były pubktowane i klub zdobywał dzięki temu pieniądze. Teraz MP trzeba przenieść do dużego Maratonu: Warszawa lub Poznań i zagwarantować porządne nagrody pieniężne, to jestem pewien że odrazu poziom wzrośnie bo Nasza czołówka przecież startuje w najbliższym czasie np. w Wiedniu zachęcona lepszym startowym i nagrodami pieniężnymi.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (130 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

 



J@rek
Jarek

Ostatnio zalogowany
---


 2011-04-12, 08:10
 
2011-04-12, 04:37 - pocomito napisał/-a:

Nawet, jeśli niektórzy najlepsi odpuścili sobie Dębno, to nie znaczy, że olali - nie wyrażaj opinii za kogoś. Poprzednie Mistrzostwa Polski były niespełna pół roku wcześniej, co mogło być nie bez wpływu.
Jeśli chodzi o frekwencję, to zapisało się znacznie więcej niż odważyło się pobiec. Oprócz przyczyn losowych, część mogła po prostu nie czuć się na siłach biec w tych warunkach pogodowych (ci słabsi z obawy, że nie zmieszczą się w limicie, ci mocniejsi, że nie osiągną "przyzwoitego" wyniku, a wyeksploatują się srodze), jakie w ostatnich dniach panowały.
Zresztą sporo topowych zawodników wystartowało, ale nie ukończyło biegu.
Jeśli krytykujesz wyniki, to najwyraźniej Cię tam nie było i nie umiesz sobie wyobrazić jak trudno było zwycięzcom te wyniki osiągnąć, kiedy ściana wiatru żywcem zatrzymywała przy dobiegu do Dębna.
"Nie wyrażaj opini za kogoś" - przecież ja wyraziłem swoją opinię :)) i mam do tego prawo. Fakt jest faktem, że frekwencja spadła, a czy to wina wiatru czy nierównego asfaltu, to już tylko Twoja interpretacja. Bo co niektórym kolegom to nie przeszkadzało, by zrobić życiówkę. Znaczenie mistrzostw Polski spadło, skoro nasi biegacze zamiast biegać w mistrzostwach kraju wolą np. za tydzień lecieć maraton w Wiedniu. Tam też może wiać :))

  NAPISZ LIST DO AUTORA


J@rek
Jarek

Ostatnio zalogowany
---


 2011-04-12, 08:18
 
2011-04-12, 07:17 - Stepokura-nazwisko zlat60 napisał/-a:

Zgoda Jarek tylko z małą poprawką " nie troche lepszy od amatorów biegania", ale zdecydowanie słabszy i to nie tylko od amatorów biegania, ale i 50-letnich weteranów.Warunkami pogodywymi nie wszystko można wytłumaczyc, nawet jak bardzo się chce, ale cóz nauczylismy sie manipulowac opinią publiczną w kazdej dziedzinie zycia.[takie czasy], a do osłabienia rangi tych Mistrzostw Polski walnie przyczyniła sie podjęta przed samą imprezą decyzja PZLA.
Przyznaje tez racje kol.Bartbiega.
Masz rację Andrzej, znany nam weteran ze swoim czasem byłby w czołówce tegorocznych MP :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2011-04-12, 09:44
 
2011-04-12, 05:14 - pocomito napisał/-a:

Osobno chciałabym wspomnieć o masażystach.
Zazwyczaj wolę iść do mężczyzn, ale nie z przyczyn lubieżnych, tylko dlatego, że są silniejsi.
Tym razem zrobiłam wyjątek i ta decyzja okazała się bardzo dobra, bo dziewczyna wykonała wspaniałą robotę - gdyby nie inne dolegliwości, to stan moich mięśni po tym masażu pozwoliłby mi dalej biegać.
Zastanawiam się czy nie byłoby słuszne, aby masażyści pracujący jako wolontariusze na maratonach, mieli ze sobą i udostępniali swoje wizytówki.
Oczywiście można się zapytać, ale takie słownie podane parametry łatwo wylatują z głowy.
Ja nie zapytałam, bo za daleko mieszkam, ale jeśli ktoś byłby w potrzebie, to jedyne co jestem w stanie przekazać, że w okolicach Dębna należy szukać młodej sympatycznej fizjoterapeutki, o jasnej karnacji i jasnych włosach związanych z tyłu - to naprawdę świetny fachowiec.
Jeśli przypadkiem czyta to forum, to jeszcze raz bardzo dziękuję (dziękuje ta starsza pani, która prosiła, żeby uważać na kolano).
dopisuję się do tego dwoma rękami, myslę, że miałem okazję być masowanym przez tę sama osobę.
PS.
Jestem pewny, że widzieliśmy się, ale niestety nie poznaliśmy sie osobiście. Pozdrawiam.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)


MaciekW
Maciek Wódz

Ostatnio zalogowany
2016-08-11
11:25

 2011-04-12, 10:18
 
2011-04-12, 04:51 - pocomito napisał/-a:

No właśnie - i to jest siłą tego maratonu i to sprawia, że człowiek z żalem wyjeżdża stamtąd myśląc "muszę tu wrócić".
Jeszcze teraz mi się miękko w sercu zrobiło na wspomnienie ludzi z Dębna. Wszystkich: i tych na trasie i tych, którzy nas obsługiwali - taka dawka życzliwości w jeden weekend, potrafi długo człowieka trzymać.
Pragnę podziękować za to, że wszystko było na trasie i to do wyboru i jedzenie i picie, że noclegi oferowane przez organizatorów były w bardzo godziwych warunkach (wody ani toalet nie brakowało, a jeszcze z materacy można było skorzystać), że kochane dziewczyny, pełne empatii, wszystko człowiekowi po biegu podały i przyniosły!!
Choć opłata startowa była nieco wyższa niż na innych maratonach (ale nie tak zdziercza jak np w Warszawie), to nie miałam poczucia, że ktoś tu mnie oskubał, bo organizatorzy niczego nam nie pożałowali.
Nie wiem czym Ci tak Warszawa zalazła za skórę. A może nie Warszawa tylko Fundacja Maratonu Warszawskiego. Często podkreślasz, że w Warszawie drogo, a nawet, że wręcz zdzierają z uczestników. Oczywiście masz prawo do własnego zdania. Ja uważam, że zdarza Ci się pokazywać fakty tak, aby pasowały do Twojej koncepcji.
Opłata startowa wynosiła 90,- PLN, a w Warszawie za wrześniowy maraton wynosi 100,-. Czy naprawdę ta dycha uzasadnia tak mocne sformułowania?

W Dębnie biegłem po raz pierwszy i bardzo mi się podobało. Zachwyciła mnie uroda trasy i dałem temu wyraz i w tym wątku, i w wizytówce. Był to mój czwarty maraton i jego organizację oceniam wysoko, na tym samym jednak poziomie co jeszcze dwa duże krajowe maratony, w których startowałem. Myślę, że do Dębna jeszcze wrócę, choć to daleko (500km).

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Wojtek G
Wojciech Gruszczyński

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
19:49

 2011-04-12, 18:29
 
Jako były maratończyk nie mogłem oprzeć się pokusie i prześledziłem wyniki z Mistrzostw Polski z maratonu Dębno 2011. Stara „wiara” trzyma się jeszcze dość dobrze. Szczególnie pięćdziesięciolatki. Cieszą mnie też ostatnie dobre wyniki ks. Rafała Gniły (META) Lubliniec. Na końcu listy z wynikami, przy ponad 50 nazwiskach jest skrót DNF (wg. legendy nie ukończył). Jest tam Kenijczyk, dwóch Holendrów, Białorusini, Niemcy i nawet mój serdeczny kolega z którym kiedyś biegałem maratony zagraniczne.

Ostatni sklasyfikowany zawodnik ma czas 5:20:00. Niektórzy zeszli z trasy po 10 km niektórzy po 30 km, większość chyba po połówce. Pytanie czysto retoryczne. Co dzieje się dalej z tymi medalami, których nie odebrali biegacze mimo, że zapłacili wpisowe. Nie ukończył, to nie ma medalu? Jeden „zabrał” kolega jak piszecie z podwójnym nr startowym 824 i niech będzie,że jeszcze 10 jemu podobnych zrobiło tak samo, to i tak 40 szt. zostaje. Jeżeli nawet część odebrała, a przybiegli po limicie, to czy mogą się nim pochwalić, że brali udział w maratonie Dębno 2011?. W zasadzie dla mnie to nie ma to większego znaczenia, ale jak już jest ten wątek to zapytam.
Co o tym mówi regulamin? Czy ktoś wie?

By nie było wątpliwości uważam, że za start czyli wpisowe trzeba zapłacić.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (69 sztuk)

 



kudłaty69
Andrzej Ludzkowski

Ostatnio zalogowany
2020-08-12
18:31

 2011-04-12, 20:05
 
Byłem pierwszy raz w Dębnie,wszystko mi się podobało ale mój występ oceniam jako porażkę,do 21km szło wszystko ok a potem tragedia,coś się zacięło tak jakbym nigdy nie biegał także doczłapałem się siłą woli 3 od końca a byłem uszykowany na 3.45,pozdrawiam biegaczy

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (22 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2011-04-13, 05:53
 
2011-04-12, 10:18 - MaciekW napisał/-a:

Nie wiem czym Ci tak Warszawa zalazła za skórę. A może nie Warszawa tylko Fundacja Maratonu Warszawskiego. Często podkreślasz, że w Warszawie drogo, a nawet, że wręcz zdzierają z uczestników. Oczywiście masz prawo do własnego zdania. Ja uważam, że zdarza Ci się pokazywać fakty tak, aby pasowały do Twojej koncepcji.
Opłata startowa wynosiła 90,- PLN, a w Warszawie za wrześniowy maraton wynosi 100,-. Czy naprawdę ta dycha uzasadnia tak mocne sformułowania?

W Dębnie biegłem po raz pierwszy i bardzo mi się podobało. Zachwyciła mnie uroda trasy i dałem temu wyraz i w tym wątku, i w wizytówce. Był to mój czwarty maraton i jego organizację oceniam wysoko, na tym samym jednak poziomie co jeszcze dwa duże krajowe maratony, w których startowałem. Myślę, że do Dębna jeszcze wrócę, choć to daleko (500km).
Tylko, że w ramach dębnowego wpisowego jesteśmy całkiem przyzwoicie karmieni przed, w trakcie i po maratonie, mamy zapewnione bardzo przyzwoity nocleg ze swobodnym dostępem do wystarczającej ilości toalet, wody ciepłej , zapewnione schronienie w hali po zakończeniu biegu. itp. Co mamy w ramach warszawskiego wpisowego za stówę, to odpowiedz sobie sam.
Ale Warszawa ma wystarczająco dużo mieszkańców, żeby zapewnić sobie frekwencję (to oczywiste bo odpadają im koszty podróży), no i to, że ludzie chcą pobiec w stolicy, więc wykorzystuje swoją pozycję dla zysku.
Poza tym Dębno, dopuszczając do zawodów amatorów, zapewnia im rzetelną rywalizację (np. nie ma w żaden sposób niekontrolowanych agrafek), w której zwycięzcy zostają nagrodzeni i nie ma równych i równiejszych. Uwzględnia, że wśród amatorów są i ludzie wiekiem starsi i im również daje możliwość rywalizacji zakończonej nagrodzeniem zwycięzców. Jak to wygląda w Warszawie? Może tylko wspomnę, że o nagrodę główną na maratonie warszawskim możliwość rywalizacji mieli mężczyźni i kilka uprzywilejowanych kobiet. Oczywiście pozostałe kobiety też mogły, pod warunkiem pobicia rekordu świata.
Czy lekceważenie bądź nielekceważenie amatorów przekłada się na atmosferę? Może to przypadkowe incydenty, ale np. w Warszawie (2009) kolumna pseudoharcerzy zwyczajnie przemaszerowała sobie przez trasę maratonu, w Dębnie dzieciaki też wkraczały czasem na trasę, tylko inaczej - np jeden chłopiec biegł ze mną jakieś 100 metrów zagrzewając do walki. Warszawska agresywna staruszka zwyczajnie mnie staranowała (nawet mam pamiątkową fotkę tego incydentu) - zaś o zachowaniu dębnowej "babci w chusteczce" przeczytaj na tym forum. Może to postawa organizatorów/władz pokazuje ludziom, jak nas szanować lub nie i stąd różnica?
Osobiście nic nie mam do Fundacji - nie znam tych ludzi i przypuszczam, że są całkiem sympatyczni, tylko w złym miejscu. Bieganie zawsze kojarzyło się z dość tanim sposobem na zdrowy, sportowy tryb życia i gdzie jak gdzie, ale w stolicy taka idea powinna być promowana, a fundacja robi coś dokładnie przeciwnego.
Dlatego to malutkie Dębno, a nie ogromna Warszawa jest stolicą polskiego maratonu - ba! Warszawa nawet nie ma największego w Polsce maratonu.
Fakty mówią za siebie. Popatrz na rankingi ostatnich półmaratonów mając na uwadze też frekwencję. Ile osób (w porównaniu do Wa-wy) biegło w półmaratonie: Ślężańskim, Dąbrowskim, Częstochowskim - ale wielu z nich podziękowało organizatorom dając ocenę w rankingu biegów. I porównaj Półmaraton Warszawski (ponad 4 tys uczestników) - bo jak się słono zapłaci fundacji, która w zamian zbyt szczodra nie jest, to za co tu dziękować?

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Isle del F...
Adam Doliński

Ostatnio zalogowany
2024-05-21
10:23

 2011-04-13, 07:59
 
To było tak od razu, że jeździsz na biegi gdzie dają dobrą wyżerkę. A w Warszawie trzeba płacić to po co się przyjeżdżać głodzić?. Twoje podejście do imprezy biegowej pod kątem jedzenia jest żenujące...

  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany
2023-05-23
21:50

 2011-04-13, 08:10
 
Widzę, że kol. Przebiezka pod górkę ocenia maraton głownie pod względem tego co dają jej jeść :)) Każdy maratona ma swoje minusy. Dębno - słaby dojazd, limit 5 godz. nie pozwala na start ludziom starszym lub wolno biegającym. Wpisowe też nie promuje tego maratonu - 90 zł do dnia 20.03.2011r.,
- 200 zł w terminie 21.03-08.04.2011 r.,
- 300 zł w terminie 09.04.-10.04.2011 r.
No i ta niegrzeczna babcia taranująca maratończyka :)) dyskwalifikuje Warszawę :)


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


MaciekW
Maciek Wódz

Ostatnio zalogowany
2016-08-11
11:25

 2011-04-13, 11:42
 
Szanowna Jadwigo,
odnoszę jednak wrażenie, że atakujesz jedynie duże imprezy warszawskie. I to mnie razi, choć nie jestem ich piewcą. Oceniam wysoko i zawody rozgrywane poza stolicą. Przecież zirytowana starsza pani spiesząca na Mszę Świętą może przydarzyć się w każdym mieście. Argument taki sobie. W ub. roku w Krakowie publiczność w okolicach Rynku nagminnie przebiegała w poprzek trasy.

W czasie ostatniej połówki w Warszawie atmosfera była wspaniała, moim zdaniem. Z powodu rekordowej frekwencji, z powodu liczby kibiców przy trasie, z powodu też znakomitego rezultatu zwycięzcy. Jest oczywiście grupa biegaczy, którzy nie wystartowali (nie wystartują) w Warszawie. Tylko, że oni w większości nie podnoszą larum.

A czy bieganie jest (może być) tanie? Moim zdaniem nie jest i boleję nad tym. Mocno się zdziwiłem gdy podsumowałem własne wydatki od początku roku. W portalu została zapoczątkowana dyskusja na ten temat; dyskusja dobrze udokumentowana.

Spodziewałem się, że zwrócenie uwagi na drobną uszczypliwość w jednej z poprzednich notek może wywołać lawinę. To był błąd, nie powstrzymałem się. Nie chcę tego kontynuować, bo to i nie miejsce, i nie spodziewam się, abyś przyjęła którykolwiek z argumentów odmiennych od Twoich. Pozostaniemy przy swoich zdaniach. Jeżeli jednak uważasz, że powinniśmy jeszcze pogadać, to chyba należałoby się przenieść. Np. do wątku o kosztach.

Pozdrawiam. :) Maciek

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-25
16:29

 2011-04-13, 13:20
 
ja tylko dodam że w końcu to jest ranga Mistrzostw Polski, więc i tak limit jest zbyt łagodny w stosunku to lat ubiegłych kiedy to limit wynosił nawet 2:45 dla mężczyzn.
Co do wpisowego, wystarczyło sobie załatwić sztywną kartę, żeby wpisowego nie płacić, pondto był dość długi okres nad podjęciem decyzji o wystartowaniu, żeby zapłacić najniższy wariant opłaty startowej

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


J@rek
Jarek

Ostatnio zalogowany
---


 2011-04-13, 15:12
 
2011-04-13, 13:20 - Krzysiek_biega napisał/-a:

ja tylko dodam że w końcu to jest ranga Mistrzostw Polski, więc i tak limit jest zbyt łagodny w stosunku to lat ubiegłych kiedy to limit wynosił nawet 2:45 dla mężczyzn.
Co do wpisowego, wystarczyło sobie załatwić sztywną kartę, żeby wpisowego nie płacić, pondto był dość długi okres nad podjęciem decyzji o wystartowaniu, żeby zapłacić najniższy wariant opłaty startowej
To przy takim limicie ilu zawodników pobiegłoby w tych zawodach "wyższej rangi" - 10 no może 12 :))

  NAPISZ LIST DO AUTORA


pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2011-04-14, 04:36
 
2011-04-13, 07:59 - maniak1984, peacemaker napisał/-a:

To było tak od razu, że jeździsz na biegi gdzie dają dobrą wyżerkę. A w Warszawie trzeba płacić to po co się przyjeżdżać głodzić?. Twoje podejście do imprezy biegowej pod kątem jedzenia jest żenujące...
Ale mnie rozgryzłeś - gratuluję bystrości umysłu! To jasne, że maratony biegam głównie po to by się nażreć i taka jestem od tego zażenowana, no i strasznie tyję - ech te maratony - gorsze niż restauracje.
Ale tu w kontekście porównywania wpisowego warto zauważyć, że Fundacja bierze sobie naszą stówę w całości, a organizatorzy Dębna redystrybucją część tych 90 zł z powrotem do biegaczy w postaci wyżywienia i noclegu, co oznacza, że w Dębnie płacimy mniej, o kwotę, którą wydalibyśmy na te sprawy.
I tak do refleksji: czy wolimy, żeby organizatorzy Dębna, Sobótki, Visegradu i podobnych fajnych i niedrogich imprez promujących bieganie dla wszystkich, brali przykład z Fundacji i zaczęli na nas kręcić biznes, czy też odwrotnie - wolimy, żeby za imprezy warszawskie wzięli się ludzie z pasją i by bieganie w stolicy stało się cenowo przystępniejsze.
No bo jak pojawiają się opinie, że fajnie jest dużo płacić i niczego nie chcieć oprócz "atmosfery" to organizatorzy biegowi nam odpowiedzą: "your wish is my command"
A jest to całkiem prawdopodobne, bo jak głosi legenda, szef Fundacji już naciskał na innych orgów by też podnieśli kwoty opłat wpisowych.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  6  7  8  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768