|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-10-13, 11:35
2010-10-13, 09:36 - Maria napisał/-a:
To może tak z innej beczki :nie sądzicie że na medalu brakuje Grekowi włóczni ? Biegnie taki biedny z samą tarczą:( |
Może wpadłaś mu w oko, nie wiedział jak zagaić to pojechał tak jak pamiętał z przedszkola. Kto wie :)) |
| | | | | |
| 2010-10-13, 12:09
2010-10-13, 10:56 - PiaskowyWilk napisał/-a:
To powinno być indywidualną sprawą każdego, czy przejść kawałek czy nie (ja sam dla siebie przyjąłem założenie, że maraton się cały przebiega, ale to wyłącznie moja sprawa).
Chodzi tylko o to, żeby ci, którzy -niezależnie z jakich przyczyn- idą, nie blokowali drogi tym, którzy biegną.
A to moja mała dedykacja i dla tych, którzy przebiegli jak i dla tych, którzy musieli czasem kawałek przejść.
http://www.youtube.com/watch?v=1iCUgPdRXPs
http://www.youtube.com/watch?v=MTn1v5TGK_w
Pozdrawiam |
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak zazdrościłem tym którzy szli pod koniec maratonu. W tym roku mogłem tylko pokibicować z pakietem startowym w kieszeni. Jak ktoś juz wczesniej pisał moznaby zrobić limit 2,5 h na przebiegniecie tylko po co ? Czy wtedy maraton byłby lepszy, ciekawszy... ?. Dla mnie całe piękno jest w tym wspólnym masowym bieganiu. W tym roku biegłem w Berlinie w olbrzymim tłumie biegaczy i była prawie życiówka ale czy urywanie sekund jest zawsze najważniejsze ?
http://www.youtube.com/watch?v=xUQeUsqQuVc
|
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-13, 12:55
2010-10-13, 10:56 - PiaskowyWilk napisał/-a:
To powinno być indywidualną sprawą każdego, czy przejść kawałek czy nie (ja sam dla siebie przyjąłem założenie, że maraton się cały przebiega, ale to wyłącznie moja sprawa).
Chodzi tylko o to, żeby ci, którzy -niezależnie z jakich przyczyn- idą, nie blokowali drogi tym, którzy biegną.
A to moja mała dedykacja i dla tych, którzy przebiegli jak i dla tych, którzy musieli czasem kawałek przejść.
http://www.youtube.com/watch?v=1iCUgPdRXPs
http://www.youtube.com/watch?v=MTn1v5TGK_w
Pozdrawiam |
Piękno biegu maratońskiego to świadomość, że bieg Cię potwornie zmęczy, ale i tak się nie poddasz bez walki
Na filmach pieknie widać jak człowiek walczy z samym sobą by osiągnąć swój cel.
Więcej zrozumienia, mniej jadu:))
pozdrawiam
|
| | | | | |
| 2010-10-13, 13:10
Znam osoby, które w tym maratonie musiały przejść do marszu mimo, że się solidnie przygotowywały. Do marszu przeszedł chociażby Pan Prezydent. Sam widziałem też, mijając się z czarnoskórą zawodniczką na Drodze Dębińskiej na drugiej pętli, że przeszła do marszu, mimo, że trzymała się czołówki (nie wiem czy ukończyła).
Sam biegam dopiero od lutego tego roku i to był mój pierwszy maraton i udało się uzyskać bardzo satysfakcjonujący mnie czas, bo 3:10:28, chociaż zakładałem, żeby biec na 3:30.
Znam jednak kilka osób, które truchtają raz w tygodniu i startują w maratonie i nie pochwalam tego i raczej im odradzam. Sam bałem się tego startu, że nie będę w stanie ukończyć biegu, ale na szczęście udało się i cały dystans przebiegłem, mimo kryzysu na 32km. |
| | | | | |
| 2010-10-13, 13:17
2010-10-13, 10:56 - PiaskowyWilk napisał/-a:
To powinno być indywidualną sprawą każdego, czy przejść kawałek czy nie (ja sam dla siebie przyjąłem założenie, że maraton się cały przebiega, ale to wyłącznie moja sprawa).
Chodzi tylko o to, żeby ci, którzy -niezależnie z jakich przyczyn- idą, nie blokowali drogi tym, którzy biegną.
A to moja mała dedykacja i dla tych, którzy przebiegli jak i dla tych, którzy musieli czasem kawałek przejść.
http://www.youtube.com/watch?v=1iCUgPdRXPs
http://www.youtube.com/watch?v=MTn1v5TGK_w
Pozdrawiam |
Łukasz niesamowite kawałki,zwłaszcza ten drugi,po prostu szok:O
Iza ,ja nas widzę za parę lat w takiej sytuacji;) |
| | | | | |
| 2010-10-13, 13:43
2010-10-13, 13:17 - Maria napisał/-a:
Łukasz niesamowite kawałki,zwłaszcza ten drugi,po prostu szok:O
Iza ,ja nas widzę za parę lat w takiej sytuacji;) |
:)))))) Trzymam Cię za słowo. :D |
| | | | | |
| 2010-10-13, 13:44
Dzięki, ja sobie odpuszczę bo paskudnie wychodzę. :))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-13, 13:45
2010-10-13, 13:44 - Truskawa napisał/-a:
Dzięki, ja sobie odpuszczę bo paskudnie wychodzę. :))) |
a gdzie wychodzisz?
pobiegać? |
| | | | | |
| 2010-10-13, 13:46
Jak moja druga połówka robi zdjęcia to wszyscy dobrze wychodzą na nich ;))) |
| | | | | |
| 2010-10-13, 13:47
2010-10-13, 13:45 - tytus (LAS) napisał/-a:
a gdzie wychodzisz?
pobiegać? |
Taa ale dopiero o 16.00 :D |
| | | | | |
| 2010-10-13, 13:47
2010-10-13, 13:46 - Eddie napisał/-a:
Jak moja druga połówka robi zdjęcia to wszyscy dobrze wychodzą na nich ;))) |
No to trzeba sprawdzić :) |
| | | | | |
| 2010-10-13, 14:46
2010-10-11, 17:26 - AgnieszkaAB napisał/-a:
Jeszcze raz pozdrawiam Sopla i Marka,za debiut, za baloniki,za tubę, za wasze rozmowy o startach i biegach:)
Jarku, a Tobie gratuluję ukończenia maratonu w takim czasie! Twoim tempem to czasem piąteczkę przebiegnę:)
Do zobaczenia! |
W moim tempie to wkrótce dyszkę pobiegniesz a nie tylko piąteczkę :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-13, 16:55
2010-10-13, 00:41 - Arti napisał/-a:
Witajcie
Niestety mimo poszukiwań, apeli i maili na 3:15 nie udało się nikogo chętnego znaleźć. Wierzę, że uda się w 2011 na kolejnej edycji bo tak zawsze było ;)
Na pocieszenie na prośbę maratonczyków szczególnie debiutantów utworzona została grupa na 5:00 ;)))
Wielkie podziękowania dla PACEMAKERÓW i firmy STS Timing !!! To było ukoronowanie pacemakerowania w sezonie 2011 !!!
Słowa uznania dla naszych kolegów, którzy własnymi nogami, wysiłkiem i wielką odpowiedzialnością pomogli innym na trasie !!!
BRAWO !!! |
hhhhmmmm
a dlaczego dziękujesz tylko kolegom????
zapomniałeś o Dalii "Łobuzie" !!! |
| | | | | |
| 2010-10-13, 17:13
Czy mógłby mi ktoś podać link do wyników rozgrywanych w ramach maratonu Akademickich Mistrzostw Polski, bo szukałem, ale nie mogę znaleźć. Z góry dziękuję. |
| | | | | |
| 2010-10-13, 17:27
2010-10-13, 10:47 - tytus (LAS) napisał/-a:
psy szczekają, karawana idzie dalej
nie przejmuj się , i tak taka osoba nie zrozumie o co biega, co może dać satysfakcję
Ja dwa lata temu musiałem przebiec/przejść/przeczołgać maraton w określonej intencji i udało mi się dotrzeć do mety,
pozdrawiam serdecznie i życzę w dalszym ciągu takiego samozaparcia!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
Często powtarzam synowi, aby nie oglądał się na innych, nie słuchał uszczypliwych uwag pod swoim adresem, gdy biegnie, a sama dałam się ponieść emocjom:(((
Podążajmy, więc za karawaną:)))
Dziękuję za życzliwe słowa i również serdecznie pozdrawiam! |
| | | | | |
| 2010-10-13, 20:11 Maratonski AntySalon
2010-10-12, 10:51 - smszpyrka napisał/-a:
Czytam to forum i ręce mi opadają.
Sam debiutowałem rok temu w Poznaniu z czasem 4.48. Bardzo chciałem przebiec cały dystans - cóż kryzys na 38 km. Dopiero teraz w niedzielę , mój 4 maraton udało mi się pokonać 1 raz cały dystans biegnąc w czasie 4.13. Jedno wiem na pewno. Jeżeli czytał bym to przed swoim 1 maratonem to nie wiem czy bym się zdecydował wystartować. Miałbym komuś przeszkadzać, ktoś by nazywał mnie motłochem i mówił,że jestem lub nie jestem maratończykiem.Pewnie nadal bym tylko o nim marzył. Bzdura. Ludzie przeczytajcie sobie z reguły pierwszy punkt większości regulaminów maratonów: Cel:
Popularyzacja i upowszechnienie biegania jako najprostszej formy rekreacji. Jeżeli komuś przeszkadzają ludzie którzy padają i są zmuszeni przejść do marszu niech startuje w zawodach w których np. głównym celem jest... i tu piszemy sobie co mi odpowiada... Na maratonie każdy walczy ze sobą, swoimi słabościami i z dystansem.
Dla mnie każdy kto podejmie się tej walki jest BOHATEREM, a czas to sprawa każdego z osobna |
Wszystkim, ktorym tak przeszkadzaja chodziarze na trasie maratonu proponuje zalozenie Maratonskiego Salonu! Mamy juz Druzyne Szpiku, rozne kluby biegowe - mielibysmy wiec tez Maratonski salon. Wyboru prezesa dokonajcie sami, ale kandydatura wydaje sie oczywista: kolega ZBIG wydaje sie najlepszy - taki stanowczy, konkretny i wladczy: idealny by zrobic porzadek z motlochem aspirujacym by do salonu sie dostac. Do Antysalonu Maratonskiego (nazwa zaczerpniea z r. Ziemkiewicza) z kolei zaliczylibysmy kazdego, komu nie udalo sie pokonac calego maratonu biegiem, tylko z roznych powodow musial przejsc do marszu. Jak wiadomo, kazdy chce byc w salonie, na swieczniku, powszechnie akceptpowany i podziwiany, a nie w jakims tam podrzednym i pogardzanym antysalonie. Czlonkowie Antysalonu starali by sie z calych sil, aby do salonu sie dostac, zasmakowac glorii chwaly prawdziwego maratonczyka. Na koniec tylko jeszcze jedna uwaga: salon ma to do siebie, ze czasami warunki przyjecia nagle sie zmieniaja i jeden salon wypiera drugi. Salony konkuruja ze soba o palme pierszenstwa. Szybko moze powstac salon "Ponizej 2:30", "ponizej 2:20" itd. Wtedy moze sie okazac, ze kolega ZBIG znajdzie sie w Antysalonie. Czy on temu podola? |
| | | | | |
| 2010-10-13, 20:15
2010-10-13, 20:11 - papillon_pk napisał/-a:
Wszystkim, ktorym tak przeszkadzaja chodziarze na trasie maratonu proponuje zalozenie Maratonskiego Salonu! Mamy juz Druzyne Szpiku, rozne kluby biegowe - mielibysmy wiec tez Maratonski salon. Wyboru prezesa dokonajcie sami, ale kandydatura wydaje sie oczywista: kolega ZBIG wydaje sie najlepszy - taki stanowczy, konkretny i wladczy: idealny by zrobic porzadek z motlochem aspirujacym by do salonu sie dostac. Do Antysalonu Maratonskiego (nazwa zaczerpniea z r. Ziemkiewicza) z kolei zaliczylibysmy kazdego, komu nie udalo sie pokonac calego maratonu biegiem, tylko z roznych powodow musial przejsc do marszu. Jak wiadomo, kazdy chce byc w salonie, na swieczniku, powszechnie akceptpowany i podziwiany, a nie w jakims tam podrzednym i pogardzanym antysalonie. Czlonkowie Antysalonu starali by sie z calych sil, aby do salonu sie dostac, zasmakowac glorii chwaly prawdziwego maratonczyka. Na koniec tylko jeszcze jedna uwaga: salon ma to do siebie, ze czasami warunki przyjecia nagle sie zmieniaja i jeden salon wypiera drugi. Salony konkuruja ze soba o palme pierszenstwa. Szybko moze powstac salon "Ponizej 2:30", "ponizej 2:20" itd. Wtedy moze sie okazac, ze kolega ZBIG znajdzie sie w Antysalonie. Czy on temu podola? |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-10-13, 20:40 Zdjęcia
I jeszcze kilka zdjęć około biegowych.
http://picasaweb.google.pl/111675158159125422614/MaratonPoznan# |
| | | | | |
| 2010-10-13, 20:58
2010-10-12, 19:46 - juwa3 napisał/-a:
Dlaczego Czub? Takie sa uroki jak stanie sie na starcie blisko lini startu a biegnie sie tempem w granicach 5:30 i powyzej Przed Nami (grupa na 3:00) stala Bardzo Dojzala Kobieta po 70 Cud ze nie zostala staranowana Trzeba mierzyc sily na zamiary i miec troche wyobrazni W Warszawie juz pojawily sie sektory czasowe Mam nadzieje ze w Poznaniu pojawia sie niebawem i unikniemy kolizji i blokowaznia przez Maruderow |
Jerzy a jak inaczej to nazwać?
Ja miałem podobny problem jak ten "czub", który próbował mnie przewrócić. Ustawiłem się w strefie na 3:30 i pierwsze kilometry były męką i wymijaniem innych.
Nie ukrywam, że przeszkadzało mi to bardzo, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy aby w trakcie biegu popychać kogoś.
Jest to problem i należy z tym walczyć ale na pewno nie w taki sposób.
|
| | | | | |
| 2010-10-13, 21:40
2010-10-13, 20:11 - papillon_pk napisał/-a:
Wszystkim, ktorym tak przeszkadzaja chodziarze na trasie maratonu proponuje zalozenie Maratonskiego Salonu! Mamy juz Druzyne Szpiku, rozne kluby biegowe - mielibysmy wiec tez Maratonski salon. Wyboru prezesa dokonajcie sami, ale kandydatura wydaje sie oczywista: kolega ZBIG wydaje sie najlepszy - taki stanowczy, konkretny i wladczy: idealny by zrobic porzadek z motlochem aspirujacym by do salonu sie dostac. Do Antysalonu Maratonskiego (nazwa zaczerpniea z r. Ziemkiewicza) z kolei zaliczylibysmy kazdego, komu nie udalo sie pokonac calego maratonu biegiem, tylko z roznych powodow musial przejsc do marszu. Jak wiadomo, kazdy chce byc w salonie, na swieczniku, powszechnie akceptpowany i podziwiany, a nie w jakims tam podrzednym i pogardzanym antysalonie. Czlonkowie Antysalonu starali by sie z calych sil, aby do salonu sie dostac, zasmakowac glorii chwaly prawdziwego maratonczyka. Na koniec tylko jeszcze jedna uwaga: salon ma to do siebie, ze czasami warunki przyjecia nagle sie zmieniaja i jeden salon wypiera drugi. Salony konkuruja ze soba o palme pierszenstwa. Szybko moze powstac salon "Ponizej 2:30", "ponizej 2:20" itd. Wtedy moze sie okazac, ze kolega ZBIG znajdzie sie w Antysalonie. Czy on temu podola? |
Nigdy nie napisałem, że mi przeszkadzają chodziarze na maratonie!
Napisałem, że przeszkadzali czołówce (elicie zaproszonej przez organizatorów maratonu).
ps.
A swoją drogą, to może na trasie powinni się jeszcze znajdować :
rolkarze, grzybiarze z koszykami, dzieci z okolicznego przedszkola, ludzie przebrani za okręty podwodne, nurków głębinowych, słupy wysokiego napięcia, klowny, żołnierze, pielęgniarki, członkowie PZPR ... ZSMP ... i mamy pochód pierwszomajowy i cyrk.
Brawo.
... a biegacze niech sobie pobiegają po lesie! ;-)
|
|
|
|
| |