|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-06-02, 10:52 Dokładnie taka sama trasa była w 1996 r...
2009-05-22, 10:26 - kokrobite napisał/-a:
Wpisując bieg do kalendarza napisałem na podstawie regulaminu, że trasa w górę i w dół. Będzie jednak tylko w górę. Tak przynajmniej powiedział mi parę dni temu zastępca burmistrza Karpacza.
Start na stadionie na dole miasta, potem do Karpacza Górnego, pod Wang, i później drogą przez Strzechę Akademicką i Śląski Dom na Śnieżkę. |
...tylko ze względu na brak widoczności szczytu Śnieżki, silny deszcz i wiatr metę zrobiono koło Domu Śląskiego.
Natomiast w 2.pierwszych biegach na Śnieżkę ( w 1994 i 1995 r.) trasa też dokładnie się pokrywała z tą co tu opisałeś, tylko start był 200 m od stadionu koło "Banku Zachodniego" na głównej drodze w Karpaczu. I jak pamiętam za Świątynią Wang też tam jest odcinek trasy ze zbiegiem. |
| | | | | |
| 2009-06-17, 13:40
Linki jakie podał Greg nie działają.
Jeśli ktoś dysponuje regulaminem w wersji elektronicznej proszę o podesłaniem na maila: msielowski@tlen.pl
Z góry dzięki... |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-06-18, 10:08 Śnieżka Run 1602 - 18 lipiec 2009 - Godzina 10:30
2009-06-17, 13:40 - savvy napisał/-a:
Linki jakie podał Greg nie działają.
Jeśli ktoś dysponuje regulaminem w wersji elektronicznej proszę o podesłaniem na maila: msielowski@tlen.pl
Z góry dzięki... |
LINK: http://www.karpacz.pl/pl/imprezy/mountain-marathon-sniezka-run-1602 | Witam! Linki zmieniały się już parę razy.
1.) Wystarczy wpisać w google miejsce startu biegu "Karpacz".
2.) Następnie wchodzimy na portal www.karpacz.pl i wybieramy zakładkę "Imprezy"
3.) Przesuwamy kartkę u dołu strony na "2"
4.) Trzecia pozycja na wyświetlonej stronie "2" to : "Mountain Marathon - Śnieżka Run 1602" z pełnym zapisem imprezy.
Pozdro! |
| | | | | |
| 2009-06-18, 13:17
2009-06-18, 10:08 - GREG napisał/-a:
Witam! Linki zmieniały się już parę razy.
1.) Wystarczy wpisać w google miejsce startu biegu "Karpacz".
2.) Następnie wchodzimy na portal www.karpacz.pl i wybieramy zakładkę "Imprezy"
3.) Przesuwamy kartkę u dołu strony na "2"
4.) Trzecia pozycja na wyświetlonej stronie "2" to : "Mountain Marathon - Śnieżka Run 1602" z pełnym zapisem imprezy.
Pozdro! |
...tak czy siak dziękuję za linka... |
| | | | | |
| 2009-07-08, 15:54 Wariant z metą pod Domem Śląskim możliwy...
2009-06-02, 10:52 - Piotr 63 napisał/-a:
...tylko ze względu na brak widoczności szczytu Śnieżki, silny deszcz i wiatr metę zrobiono koło Domu Śląskiego.
Natomiast w 2.pierwszych biegach na Śnieżkę ( w 1994 i 1995 r.) trasa też dokładnie się pokrywała z tą co tu opisałeś, tylko start był 200 m od stadionu koło "Banku Zachodniego" na głównej drodze w Karpaczu. I jak pamiętam za Świątynią Wang też tam jest odcinek trasy ze zbiegiem. |
... bo kamienie, podczas ulewy 2 lipca, zasypały Drogę Jubileuszową. Karkonoski Park Narodowy zamknął ją dla ruchu turystycznego. Uprzątnięcie ton kamieni i zabezpieczenie szlaku zajmie jakiś czas.
Wydaje się niemożliwe, by zdążyli z tymi pracami do 18 lipca. Organizator biegu podał już na swojej stronie, że trasa zostanie zmieniona. Nie podał, na jaką.
W grę wchodzą zakosy, ale w wakacje, i to w sobotę, turystów będzie tam tak wielu, że poprowadzenie tędy trasy biegu nie jest dobrym pomysłem. Park się zresztą na to nie zgodzi.
Wszystko wyjaśni się pewnie w ciągu kilku dni, ale meta pod Śnieżką, czyli przy Domu Śląskim, staje się możliwa. |
| | | | | |
| 2009-07-08, 22:06 No kurcze,...
2009-07-08, 15:54 - kokrobite napisał/-a:
... bo kamienie, podczas ulewy 2 lipca, zasypały Drogę Jubileuszową. Karkonoski Park Narodowy zamknął ją dla ruchu turystycznego. Uprzątnięcie ton kamieni i zabezpieczenie szlaku zajmie jakiś czas.
Wydaje się niemożliwe, by zdążyli z tymi pracami do 18 lipca. Organizator biegu podał już na swojej stronie, że trasa zostanie zmieniona. Nie podał, na jaką.
W grę wchodzą zakosy, ale w wakacje, i to w sobotę, turystów będzie tam tak wielu, że poprowadzenie tędy trasy biegu nie jest dobrym pomysłem. Park się zresztą na to nie zgodzi.
Wszystko wyjaśni się pewnie w ciągu kilku dni, ale meta pod Śnieżką, czyli przy Domu Śląskim, staje się możliwa. |
...mało, że bieg w połowie jest prawie ulicznym ( szosą i kostką brukową ) to jeszcze zostanie skrócony o tą dość trudną, po nałożeniu się zmęczenia, końcówkę na szczyt Śnieżki. W tym przypadku bieg staje się mocno szybki ( dobry dla maratończyków ), a przecież ci ostatni na trudnym biegu górskim nie powinni mieć nic do powiedzenia z typowymi biegaczami górskimi np. D. Wosik czy A. Długosz. Szkoda, bo na tych ost. 2 km można by jeszcze trochę stracić, a tak ten bieg mogą wygrać osoby nie trenujące na co dzień biegów górskich, tylko długie dystanse na "ulicy". A mówiłem, ze bardzo trudno ludziom z plaży znaleźć się w górskich realiach. |
| | | | | |
| 2009-07-08, 22:46
2009-07-08, 22:06 - Piotr 63 napisał/-a:
...mało, że bieg w połowie jest prawie ulicznym ( szosą i kostką brukową ) to jeszcze zostanie skrócony o tą dość trudną, po nałożeniu się zmęczenia, końcówkę na szczyt Śnieżki. W tym przypadku bieg staje się mocno szybki ( dobry dla maratończyków ), a przecież ci ostatni na trudnym biegu górskim nie powinni mieć nic do powiedzenia z typowymi biegaczami górskimi np. D. Wosik czy A. Długosz. Szkoda, bo na tych ost. 2 km można by jeszcze trochę stracić, a tak ten bieg mogą wygrać osoby nie trenujące na co dzień biegów górskich, tylko długie dystanse na "ulicy". A mówiłem, ze bardzo trudno ludziom z plaży znaleźć się w górskich realiach. |
Popieram przedmówcę. Bieg na Śnieżkę bez mety na szczycie to już nie to co było. Sam osobiście 2-krotnie walczyłem u szczytu i wiem że było ciężko. Ograniczając trasę do Domu Śląskiego pozwoli się zwykłym zjadaczom chleba wygrać bieg.
Szkoda ponieważ perełka tego biegu był szczyt Śnieżki a o ile wiem to jedno wejście nie jest na górę. Więc będę musiał zrezygnować - kurcze.....;/ |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-09, 06:49
2009-07-08, 22:46 - GREG napisał/-a:
Popieram przedmówcę. Bieg na Śnieżkę bez mety na szczycie to już nie to co było. Sam osobiście 2-krotnie walczyłem u szczytu i wiem że było ciężko. Ograniczając trasę do Domu Śląskiego pozwoli się zwykłym zjadaczom chleba wygrać bieg.
Szkoda ponieważ perełka tego biegu był szczyt Śnieżki a o ile wiem to jedno wejście nie jest na górę. Więc będę musiał zrezygnować - kurcze.....;/ |
GREG, przyjedź, tak czy owak będzie fajnie, pamiętasz nasze męki rok temu ;-) |
| | | | | |
| 2009-07-09, 07:24
2009-07-08, 22:46 - GREG napisał/-a:
Popieram przedmówcę. Bieg na Śnieżkę bez mety na szczycie to już nie to co było. Sam osobiście 2-krotnie walczyłem u szczytu i wiem że było ciężko. Ograniczając trasę do Domu Śląskiego pozwoli się zwykłym zjadaczom chleba wygrać bieg.
Szkoda ponieważ perełka tego biegu był szczyt Śnieżki a o ile wiem to jedno wejście nie jest na górę. Więc będę musiał zrezygnować - kurcze.....;/ |
Tego, kto wygra ten bieg bez względu na to gdzie znajdować się będzie meta trudno raczej nazwać "zwykłym zjadaczem chleba".. Uważasz, że jesteś lepszy od nich? No chyba, że nie jesz chleba... |
| | | | | |
| 2009-07-09, 09:22 Trochę mniej uliczny
2009-07-08, 22:06 - Piotr 63 napisał/-a:
...mało, że bieg w połowie jest prawie ulicznym ( szosą i kostką brukową ) to jeszcze zostanie skrócony o tą dość trudną, po nałożeniu się zmęczenia, końcówkę na szczyt Śnieżki. W tym przypadku bieg staje się mocno szybki ( dobry dla maratończyków ), a przecież ci ostatni na trudnym biegu górskim nie powinni mieć nic do powiedzenia z typowymi biegaczami górskimi np. D. Wosik czy A. Długosz. Szkoda, bo na tych ost. 2 km można by jeszcze trochę stracić, a tak ten bieg mogą wygrać osoby nie trenujące na co dzień biegów górskich, tylko długie dystanse na "ulicy". A mówiłem, ze bardzo trudno ludziom z plaży znaleźć się w górskich realiach. |
| | | | | |
| 2009-07-09, 09:49
2009-07-09, 07:24 - KRIS napisał/-a:
Tego, kto wygra ten bieg bez względu na to gdzie znajdować się będzie meta trudno raczej nazwać "zwykłym zjadaczem chleba".. Uważasz, że jesteś lepszy od nich? No chyba, że nie jesz chleba... |
Kris, przestałbyś wreszcie krytykować moje wpisy;/ Nie napisałem że jestem lepszy a własne zdanie mam prawo mieć że meta nie u szczytu Śnieżki to już nie to co przed laty.
Chleb jest źródłem życia kolego ! |
| | | | | |
| 2009-07-09, 09:54
2009-07-09, 06:49 - kokrobite napisał/-a:
GREG, przyjedź, tak czy owak będzie fajnie, pamiętasz nasze męki rok temu ;-) |
Pamiętam ponieważ byłem tam dwa razy gdzie za pierwszym wiele osób pomyliło trasę i zrobiliśmy więcej. W zeszłym roku razem z Jackiem Chudym oznakowaliśmy trasę i nikt się nie pomylił.
Uważałem ten bieg za najtrudniejszy dla siebie bo fantastyczne jest gdy ruszasz i po kilku metrach już brak ci sił a to dopiero początek. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-09, 10:04
2009-07-09, 09:49 - GREG napisał/-a:
Kris, przestałbyś wreszcie krytykować moje wpisy;/ Nie napisałem że jestem lepszy a własne zdanie mam prawo mieć że meta nie u szczytu Śnieżki to już nie to co przed laty.
Chleb jest źródłem życia kolego ! |
Greg, staram się nie krytykować Twoich wypowiedzi i szanuję Twoją opinię na ten temat. Jednak Kolego nie podoba mi się porównanie ew. zwycięzców do "zwykłych zjadaczy chleba". Brzmi to ironicznie i lekceważąco w stosunku do nich. Chyba, że Twoja interpretacja tego określenia oznacza zupełnie coś innego.
Nie samym chlebem wszak człowiek żyje, Kolego. |
| | | | | |
| 2009-07-09, 10:16
2009-07-09, 10:04 - KRIS napisał/-a:
Greg, staram się nie krytykować Twoich wypowiedzi i szanuję Twoją opinię na ten temat. Jednak Kolego nie podoba mi się porównanie ew. zwycięzców do "zwykłych zjadaczy chleba". Brzmi to ironicznie i lekceważąco w stosunku do nich. Chyba, że Twoja interpretacja tego określenia oznacza zupełnie coś innego.
Nie samym chlebem wszak człowiek żyje, Kolego. |
Kolego, ironiczne są twoje dyskusje ale dam sobie spokój... |
| | | | | |
| 2009-07-09, 17:44 A właśnie te zakosy...
2009-07-08, 15:54 - kokrobite napisał/-a:
... bo kamienie, podczas ulewy 2 lipca, zasypały Drogę Jubileuszową. Karkonoski Park Narodowy zamknął ją dla ruchu turystycznego. Uprzątnięcie ton kamieni i zabezpieczenie szlaku zajmie jakiś czas.
Wydaje się niemożliwe, by zdążyli z tymi pracami do 18 lipca. Organizator biegu podał już na swojej stronie, że trasa zostanie zmieniona. Nie podał, na jaką.
W grę wchodzą zakosy, ale w wakacje, i to w sobotę, turystów będzie tam tak wielu, że poprowadzenie tędy trasy biegu nie jest dobrym pomysłem. Park się zresztą na to nie zgodzi.
Wszystko wyjaśni się pewnie w ciągu kilku dni, ale meta pod Śnieżką, czyli przy Domu Śląskim, staje się możliwa. |
...były by najlepszym wyjściem, wtedy właśnie mieli byśmy podczas biegu górskiego w Polsce namiastkę biegów w Alpach, gdzie miałem okazję wiele razy startować i przeważnie końcówki biegów odbywają się w szpalerze publiczności. A turystom nic by się nie stało gdyby zamiast zawzięcie maszerować trochę by stanęli bokiem i pobili nam biegaczom brawo. Tam na tych zakosach to różnica między pierwszymi a ostatnimi była by może z niecałą godzinkę, więc nic by się nie stało gdyby doszli na szczyt o tę godzinkę później ( nawet by nie było o tyle później, ponieważ gdyby nie biegli zawodnicy turyści by mogli sobie swobodnie podążać ku szczytowi ). A doping takiego szpaleru kibiców - turystów byłby w końcówce biegu wspaniałą sprawą, szczególnie dla tych którzy by byli już niemiłosiernie podmęczeni. tam w Alpach mało, że kibice stoją tak blisko zawodników jak na Tour de France na podjeździe i do tego co drugi ma jeszcze w ręku te dzwonki i dzwony ( ogromne niektórzy ) co zawiesza się krowom na szyjach. Efekt jest wspaniały. Ale to zdaje się w Polsce nie do przeforsowania i dlatego nasze biegi górskie odbywają się tak jak zeszłoroczny na Kasprowy ( oprócz 5 - 6. sędziów pokazujących trasę ) nie było na trasie ani "żywej duszy" co by choć troszkę pokibicował.
To taka mała podpowiedź człowieka co na biegach górskich ( nie chwaląc się, bo w tym przypadku nie oto chodzi, ale o tych właśnie kibiców co nadarzają się jak nigdy w polskich biegach górskich ) "zęby zjadł".
Na pewno w tym temacie znajdę w tym wątku samych zwolenników. |
| | | | | |
| 2009-07-09, 18:16
2009-07-09, 17:44 - Piotr 63 napisał/-a:
...były by najlepszym wyjściem, wtedy właśnie mieli byśmy podczas biegu górskiego w Polsce namiastkę biegów w Alpach, gdzie miałem okazję wiele razy startować i przeważnie końcówki biegów odbywają się w szpalerze publiczności. A turystom nic by się nie stało gdyby zamiast zawzięcie maszerować trochę by stanęli bokiem i pobili nam biegaczom brawo. Tam na tych zakosach to różnica między pierwszymi a ostatnimi była by może z niecałą godzinkę, więc nic by się nie stało gdyby doszli na szczyt o tę godzinkę później ( nawet by nie było o tyle później, ponieważ gdyby nie biegli zawodnicy turyści by mogli sobie swobodnie podążać ku szczytowi ). A doping takiego szpaleru kibiców - turystów byłby w końcówce biegu wspaniałą sprawą, szczególnie dla tych którzy by byli już niemiłosiernie podmęczeni. tam w Alpach mało, że kibice stoją tak blisko zawodników jak na Tour de France na podjeździe i do tego co drugi ma jeszcze w ręku te dzwonki i dzwony ( ogromne niektórzy ) co zawiesza się krowom na szyjach. Efekt jest wspaniały. Ale to zdaje się w Polsce nie do przeforsowania i dlatego nasze biegi górskie odbywają się tak jak zeszłoroczny na Kasprowy ( oprócz 5 - 6. sędziów pokazujących trasę ) nie było na trasie ani "żywej duszy" co by choć troszkę pokibicował.
To taka mała podpowiedź człowieka co na biegach górskich ( nie chwaląc się, bo w tym przypadku nie oto chodzi, ale o tych właśnie kibiców co nadarzają się jak nigdy w polskich biegach górskich ) "zęby zjadł".
Na pewno w tym temacie znajdę w tym wątku samych zwolenników. |
| | | | | |
| 2009-07-09, 20:40
2009-07-09, 17:44 - Piotr 63 napisał/-a:
...były by najlepszym wyjściem, wtedy właśnie mieli byśmy podczas biegu górskiego w Polsce namiastkę biegów w Alpach, gdzie miałem okazję wiele razy startować i przeważnie końcówki biegów odbywają się w szpalerze publiczności. A turystom nic by się nie stało gdyby zamiast zawzięcie maszerować trochę by stanęli bokiem i pobili nam biegaczom brawo. Tam na tych zakosach to różnica między pierwszymi a ostatnimi była by może z niecałą godzinkę, więc nic by się nie stało gdyby doszli na szczyt o tę godzinkę później ( nawet by nie było o tyle później, ponieważ gdyby nie biegli zawodnicy turyści by mogli sobie swobodnie podążać ku szczytowi ). A doping takiego szpaleru kibiców - turystów byłby w końcówce biegu wspaniałą sprawą, szczególnie dla tych którzy by byli już niemiłosiernie podmęczeni. tam w Alpach mało, że kibice stoją tak blisko zawodników jak na Tour de France na podjeździe i do tego co drugi ma jeszcze w ręku te dzwonki i dzwony ( ogromne niektórzy ) co zawiesza się krowom na szyjach. Efekt jest wspaniały. Ale to zdaje się w Polsce nie do przeforsowania i dlatego nasze biegi górskie odbywają się tak jak zeszłoroczny na Kasprowy ( oprócz 5 - 6. sędziów pokazujących trasę ) nie było na trasie ani "żywej duszy" co by choć troszkę pokibicował.
To taka mała podpowiedź człowieka co na biegach górskich ( nie chwaląc się, bo w tym przypadku nie oto chodzi, ale o tych właśnie kibiców co nadarzają się jak nigdy w polskich biegach górskich ) "zęby zjadł".
Na pewno w tym temacie znajdę w tym wątku samych zwolenników. |
Ludzie w Polsce nie reagują na biegaczy tak, jak w zachodniej Europie. Choć myślę, że to w jakiejś mierze kwestia oprawy, organizacji. Gdyby przy Domu Śląskim był sprawny spiker, który by turystom powiedział, co jest grane, zachęcił do dopingu, to szanse na to, o czym piszesz Piotrze, byłyby niemałe. Oczywiście zgadzam się, że gdyby udało się stworzyć taką atmosferę, byłoby super.
Swoją drogą szkoda, że organizator nie postarał się o nagłośnienie Biegu na Śnieżkę w lokalnych mediach. Wśród patronów medialnych nie ma żadnej redakcji z Jeleniej Góry i okolic. W efekcie, poza garstką biegaczy, nikt tu o tym biegu nic nie wie.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-09, 22:44 Święta racja...
2009-07-09, 20:40 - kokrobite napisał/-a:
Ludzie w Polsce nie reagują na biegaczy tak, jak w zachodniej Europie. Choć myślę, że to w jakiejś mierze kwestia oprawy, organizacji. Gdyby przy Domu Śląskim był sprawny spiker, który by turystom powiedział, co jest grane, zachęcił do dopingu, to szanse na to, o czym piszesz Piotrze, byłyby niemałe. Oczywiście zgadzam się, że gdyby udało się stworzyć taką atmosferę, byłoby super.
Swoją drogą szkoda, że organizator nie postarał się o nagłośnienie Biegu na Śnieżkę w lokalnych mediach. Wśród patronów medialnych nie ma żadnej redakcji z Jeleniej Góry i okolic. W efekcie, poza garstką biegaczy, nikt tu o tym biegu nic nie wie.
|
...no ale jak bieg robią ludzie z nad morza to tak to będzie z tym przypadkowym biegiem ( w/g mnie wyścigiem po "kasę" w tym biegu i w całym cyklu 4. biegów ).
A przecież za moich czasów ( pierwsze biegi na Śnieżkę ) były dość dobrze reklamowane przez gł. Organizatorów ( Państwa Danuty i Ś.p. Czesława Kszczotów z Karkonoskiego Stowarzyszenia Biegaczy Górskich - obecnym org. podpowiem o konsultacji w tej sprawie z Panią Danutą z Jeleniej Góry ) np. w "Nowinach Jeleniogórskich", a po biegach tam też była zawsze okazała relacja ).
I na koniec taka mała podpowiedź, od Domu Śląskiego i na wspomnianych "zakosach" można by np. ustawić tabliczki z inf. "Bieg na Śnieżkę z datą i mniej - więcej z godzinami od - do w jakich na tym odcinku trasy turyści mogli by się spodziewać nadbiegających biegaczy. |
| | | | | |
| 2009-07-18, 20:35 A mówiłem,...
2009-07-08, 22:06 - Piotr 63 napisał/-a:
...mało, że bieg w połowie jest prawie ulicznym ( szosą i kostką brukową ) to jeszcze zostanie skrócony o tą dość trudną, po nałożeniu się zmęczenia, końcówkę na szczyt Śnieżki. W tym przypadku bieg staje się mocno szybki ( dobry dla maratończyków ), a przecież ci ostatni na trudnym biegu górskim nie powinni mieć nic do powiedzenia z typowymi biegaczami górskimi np. D. Wosik czy A. Długosz. Szkoda, bo na tych ost. 2 km można by jeszcze trochę stracić, a tak ten bieg mogą wygrać osoby nie trenujące na co dzień biegów górskich, tylko długie dystanse na "ulicy". A mówiłem, ze bardzo trudno ludziom z plaży znaleźć się w górskich realiach. |
...że bieg górski powinni robić ludzie z gór, a nie z nad morza. Młody chłopak ( Bierczak Maciej ) wygrał bieg przed naszym ( zapomniałem nazwiska ) i Ukraińcem, a i tak na podium był 3. ( a kasę skasowali tamci ). Mimo iż na zakończeniu org. dostali porcję gwizdów. |
| | | | | |
| 2009-07-18, 22:56 Szczytu Śnieżki brakowało
2009-07-09, 22:44 - Piotr 63 napisał/-a:
...no ale jak bieg robią ludzie z nad morza to tak to będzie z tym przypadkowym biegiem ( w/g mnie wyścigiem po "kasę" w tym biegu i w całym cyklu 4. biegów ).
A przecież za moich czasów ( pierwsze biegi na Śnieżkę ) były dość dobrze reklamowane przez gł. Organizatorów ( Państwa Danuty i Ś.p. Czesława Kszczotów z Karkonoskiego Stowarzyszenia Biegaczy Górskich - obecnym org. podpowiem o konsultacji w tej sprawie z Panią Danutą z Jeleniej Góry ) np. w "Nowinach Jeleniogórskich", a po biegach tam też była zawsze okazała relacja ).
I na koniec taka mała podpowiedź, od Domu Śląskiego i na wspomnianych "zakosach" można by np. ustawić tabliczki z inf. "Bieg na Śnieżkę z datą i mniej - więcej z godzinami od - do w jakich na tym odcinku trasy turyści mogli by się spodziewać nadbiegających biegaczy. |
Rozsadek wziął górę i trasa była skrócona.
Tu bym się organizatora nie czepiał.
(przy tej pogodzie i zamkniętym schronisku)
Czy komercja pokrywała się z profesjonalizmem?
To ważenie każdego bagażu było przesadą.
Jak Wam się podobały chipy wsadzane w dziurkę?
(coś nowego- muszą być bardzo cenny).
Jak zmiana organizatora wpłynęła na klimat imprezy?
(chyba pozostaje jakiś niedosyt)
PS. Wyników biegu wciąż brak. |
|
|
|
| |